Reklama
Wyrok w sprawie sprawcy śmiertelnego wypadku na ul. Piłsudskiego
17/12/2021 11:51
Przed Sądem Rejonowym w Kaliszu zapadł wyrok w sprawie Mateusza J. oskarżonego o spowodowanie wypadku samochodowego, w wyniku którego zmarł 14-letni chłopiec. Sprawca wypadku skazany został na 10 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że 42-letni Mateusz J. był instruktorem nauki jazdy. W chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Prowadzony przez niego samochód marki BMW, jadąc 1 stycznia br. ul. Piłsudskiego ze znaczną prędkością, nagle zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z volkswagenem golfem, którym jechało małżeństwo z dwojgiem dzieci.
W wyniku zderzenia cztery osoby z volkswagena zostały ranne, w tym 14-letni chłopiec tak ciężko, że wkrótce zmarł.
Sąd po zasięgnięciu opinii biegłych i analizach m.in. toksykologicznych uznał Mateusza J. winnym. Oprócz kary więzienia otrzymał on dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
(kord)
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo zyciekalisza.pl
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 7
- Praca 64
- Usługi i firmy 53
- Nieruchomości 26
- Rolnictwo 14
- Antyki / kolekcje 8
- Dom i ogród 6
- Motoryzacja 5
Reklama
Reklama
dożywocie a nie 10 lat i 8 miesięcy.
Też jestem za tym aby było dożywocie za takich morderców drogowych !!!1
Będzie z tej okazji imprezka u tatusia w barze?
Będzie z tej okazji imprezka u tatusia w barze?
Jaka imprezka idioto i z jakiego powodu
Do Kaliszanina - Imprezka - domyślam się, że chodzi o świętowanie skazanego, że nie dostał więcej. A przy okazji coraz mnie PiS mi się podoba. A to z powodu nie przyłożenia ręki dla zmian w prawie ułatwiających walkę ofiar o odszkodowania z firmami ubezpieczeniowymi. (Ostatni filmik na YouT z kanału MotoPrawda)
Taki z niego skur...... Bardziej interesowało go rozbite bmw i żeby go za szybko nie wypuścili za dobre sprawowanie po 4 latach "Ten człowiek nigdy nie wyraził skruchy, nigdy nie powiedział: przepraszam, to moja wina, nie powinienem był tak zrobić. Zawsze zrzucał winę na innych, oskarżał nawet o to, że źle składano zeznania, że badający go mieli nieodpowiednie środki, bez licencji… Wyrok, który dziś zapadł jest w górnej granicy wymiaru kary i za to jestem w tym momencie wdzięczna, dziękuje – powiedziała dziennikarzom mama zmarłego Mateusza.