Z miejskiej kasy znów wyciekają pieniądze

Nie ucichły jeszcze echa „sprawy stadionu” za 26 mln zł, a już mamy kolejną próbę przejęcia publicznych pieniędzy na wątpliwe cele. Tym razem chodzi o mniejszą kwotę, ale negatywne emocje budzi też sposób jej przeznaczenia

Biuro Promocji Miasta na ten rok dysponuje już kwotą 1,1 mln zł (według innych źródeł 1,3 mln zł). Teraz władze Kalisza postanowiły „dorzucić” do tego jeszcze blisko 600 tys. zł, co razem daje prawie 2 mln zł.
– Za 2 mln zł poprzednie władze miasta zrobiły cały program Calisia 18 i pół, który było widać przez trzy dni i o którym było słychać. Za 2 mln zł można zbudować kilka dróg albo wybudować ileś tam mieszkań komunalnych. A na co mają iść te pieniądze? Na same pierdoły – skomentował zaistniałą sytuację jeden z naszych czytelników. Władze proponują przeznaczyć 180 tys. zł na organizację Strefy Kibica podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2016, 185 tys. zł na organizację koncertu „Lata z Radiem”, 100 tys. zł na dofinansowanie Centrum Informacji Turystycznej i 125 tys. zł na koncert pod hasłem „Pomaganie jest trendy”. Rozeszła się nawet pogłoska, że prezydent Grzegorz Sapiński podczas tego ostatniego koncertu ma czytać dzieciom bajki. Budzi to skojarzenia z akcją „Cała Polska czyta dzieciom”, ale też ze słynnym występem byłego już dziś wiceprezydenta Dariusza Grodzińskiego w roli gitarzysty na koncercie organizowanym za publiczne pieniądze. Sprawa dofinansowania dla Biura Promocji trafiła pod obrady komisji Rady Miejskiej i od razu wywołała oburzenie opozycji, zwłaszcza PO. Ale zdziwieni są również radni koalicji. – W związku z tym, że nie przekazano nam szczegółów dotyczących poszczególnych działań, poprosiłem o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Wniosek ten przeszedł jednomyślnie – powiedział nam radny Tadeusz Skarżyński z PiS. Wniosek radnych przeszedł, ale propozycja prezydenta zapewne powróci.   (kord)

Więcej w Życiu Kalisza