Zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu: niższy wyrok dla nożownika

Nie 25, lecz 15 lat spędzi za kratkami 30-letni dziś Adrian Sz., który w styczniu 2017 r. śmiertelnie ranił nożem mężczyznę odśnieżającego teren wokół dworca PKS. Pierwszy wyrok w tej głośnej sprawie został uchylony przez Sąd Apelacyjny, a proces toczył się od nowa. We wtorek 20 września Sąd Okręgowy w Kaliszu zdecydował o obniżeniu kary dla oskarżonego

Tą sprawą 5 lat temu żyło całe miasto. W samo południe 16 stycznia, 59-letni Krzysztof M. odśnieżał teren przed dworcem PKS, gdy nagle został ugodzony nożem w szyję i plecy przez Adriana Sz. Wszystko działo się na oczach pasażerów oczekujących na przyjazd autobusu. Morderca tłumaczył później, że zabić kazały mu głosy, które słyszał. W nóż zaopatrzył się w pobliskiej hali targowej, a na ofiarę wybrał przypadkowego mężczyznę.

Kilka miesięcy później Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał Adriana Sz. na 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok zaskarżyli i obrońca, i prokurator. Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał ich argumenty i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wskazał przy tym na „konieczność przeprowadzenia kompleksowej opinii nowego zespołu biegłych sądowych dotyczącej oceny stanu zdrowia oskarżonego i jego poczytalności w chwili popełnienia czynu”.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy prokurator we wnioskach końcowych wniósł o wymierzenie kary dożywotniego pozbawienia wolności, a także zmianę kwalifikacji czynu i przyjęcie, że oskarżony działał z motywacją wskazującą na szczególne potępienie. Z kolei obrońca oskarżonego - o najmniejszy wymiar kary. Sąd ogłosił swoją decyzję 20 września br. Tym razem skazał mężczyznę na 15 lat więzienia, przyjmując za okoliczność łagodzącą zaburzenia występujące u Adriana Sz., dotychczasową niekaralność, a także dobrą opinię w miejscu zamieszkania.

Więzienie, w którym sprawca przebywa od 5 lat, będzie mógł opuścić najwcześniej po odbyciu 12 lat kary. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.

(red), fot. pixabay