
W dniu 11 lipca, nad zalewem Murowaniec, odbyły się zawody wędkarskie zorganizowane przez Koło PZW WSK Kalisz dla swoich najstarszych członków. Na pomysł imprezy dla seniorów, limit wiekowy wynosił „65 plus”, wpadł prezes Koła WSK Zbigniew Górka. To sympatyczne spotkanie nestorów wędkarstwa zgromadziło na starcie 28 uczestników, i choć istniały obawy, że przebieg rywalizacji może zakłócić deszcz, obyło się bez opadów, a przyjacielska atmosfera stworzona przez zacne grono towarzyszyła imprezie aż do jej zakończenia
Marek Grajek
Przyglądając się metodom łowienia stosowanym przez poszczególnych zawodników można było zaobserwować, że „starzy wyjadacze” idą z postępem czasu i rozwojem technik wędkarskich. W większości stosowali metodę drgającej szczytówki, popularnie nazywaną pikerem. Łowiąc w ten sposób, największą ilość ryb złowił Andrzej Mitas. Wynik 8.240 g zasługuje na pełne uznanie i gratulacje. Niewiele mniej, bo zaledwie o 70 gramów, udało się wyłowić z wód Murowańca Andrzejowi Landuchowi. 8.170 g pozwoliło stanąć na drugim stopniu podium. III miejsce zajął Józef Ole (7.120 g).
Obserwując poczynania niektórych zawodników, zasadne wydają się pytania – czy aby wiedzą do czego służy np. szczytówka w wędce, którą nazywa się „drgającą szczytówką”? W jaki sposób przygotować zanętę do koszyczka? Czy istnieje różnica w przygotowaniu zanęty do łowienia spławikowego, w odróżnieniu od tej używanej do zanętnika? Dlaczego jedne zanęty nęcą ryby, a inne nie?
Wszyscy startujący używali w trakcie zawodów wabiących mieszanek, a jednak byli i tacy, którzy schodzili z łowiska bez ryb. Takich pytań jest bardzo dużo i warto poznać odpowiedzi na nie.
W rozmowie z doskonałym zawodnikiem łowiącym ryby wieloma metodami oraz wytwórcą znakomitych zanęt Krzysztofem Kałużnym, będącym właścicielem firmy Match Pro, starałem się uzyskać odpowiedzi na kilka z nich. Odpowiedzi te dedykuję kilku uczestnikom zawodów, których byłem obserwatorem.
Przygotowanie zanęty do zawodów (łowienia rekreacyjnego)
K. Kałużny – Przystępując do łowienia, każdy chcący osiągnąć sukces zawodnik powinien mieć jakieś wyobrażenie, na połów jakich ryb liczy, i na jakie się nastawia. Inaczej będzie przygotowywana zanęta na płocie, także jej skład, a inaczej na ryby pobierające pokarm z dna. Inna zanęta będzie służyła do łowienia spławikowego, a inna do podawania jej w łowisko przy pomocy koszyka zanętowego. Podstawowe różnice, obok kilku innych, związane są z jej nawilżaniem i czasem, w którym tej czynności dokonujemy. Dobre markowe zanęty, które trafiają do rąk wędkarzy są gotowe do użycia i posiadają wszystkie niezbędne składniki. Testerzy zanęt wytwarzanych przez moją firmę, łowią na łowiskach całej Polski, od gór aż po morze. Wszędzie te mieszanki sprawdzają się znakomicie. Wielu łowiących, również zawodników o niewielkiej ilości startów, utożsamia dobrą zanętę z intensywnym jej zapachem. To błąd, który niejednokrotnie przyczynił się do porażki wielu wędkarzy. Być może, że w tak intensywnie pachnące mieszanki ryby „wchodzą” prędzej, ale też szybciej uciekają z pola nęcenia. Zapachy w takich zanętach najczęściej są syntetyczne, co ryby wyczuwają bardzo szybko. W gwarze zawodniczej nazywa się to perfumem. Naturalnie pachnąca, dobrze skonstruowana zanęta może dłużej ściągać ryby w łowisko, ale gdy te już zaczną w niej żerować, pozostają na bardzo długo.
Innym, bardzo ważnym zagadnieniem, które często jest bagatelizowane przez wędkarzy, jest nawilżanie mieszanki. Leszczowa zanęta powinna być wstępnie namoczona w przeddzień jej użycia. Duże jej frakcje potrzebują długiego czasu nawilżania. Muszą maksymalnie wchłonąć wodę, aby nie wypływały z łowiska. Ścieląc się na dnie, wabią zarówno swoim smakiem jak i zapachem. Zanęty tego typu nie lubią wielokrotnego namaczania maleńkimi porcjami wody. Jeśli kilogram zanęty wymaga 400 ml do jej właściwego nawilżenia, to do namaczania jej wlewamy jednorazowo 300 ml. Wówczas grube frakcje mają czas, aby wchłonąć wodę. Później możemy taką mieszankę jedynie dowilżyć, jeśli stwierdzimy, że jest ona zbyt sucha. Pamiętać należy także, że dodawanie gliny i ziemi osusza mieszankę, dlatego nie będzie błędem, jeżeli przed tą czynnością będzie wydawała się nam zbyt wilgotna.
Na temat zanęt firmowych Match Pro pojawi się artykuł, któremu warto będzie poświęcić więcej czasu.
Aspekty techniczne łowienia
Jak sama nazwa wskazuje, „drgająca szczytówka”, jest metodą łowienia, w której wskaźnikiem brania przynęty przez rybę, jest szczytówka wędziska. Zupełnie niezrozumiałe jest zatem stosowanie tej metody łącznie z innym wskaźnikiem, np. z „policjantem”. Taką dziwną konstrukcję zaobserwowałem u pewnego bardzo – tak przynajmniej mogłoby się wydawać – doświadczonego wędkarza. W czasie, gdy obserwowałem jego zestaw, szczytówka wędki wyraźnie sygnalizowała branie, ale obserwowana przez łowiącego „sprężynka”, która była dodatkowym wskaźnikiem, ani drgnęła. Ciekawe, czy łowiąc metodą spławikową, używa dwóch spławików jednocześnie?
Następny bardzo ważny element techniczny dotyczy ustawienia wędziska w stosunku do kierunku wykonywanych rzutów. W jednym przypadku, pomiędzy żyłką a szczytówką, która miała być wskaźnikiem brań, nie było praktycznie w ogóle kąta. W jaki sposób wędkarz mógł zaobserwować jakiekolwiek branie? Kątem najbardziej pożądanym jest kąt prosty (90 stopni). Od niego mogą pojawić się pewne niewielkie odchylenia zarówno w jedną, jak i drugą stronę, ale jego zupełny brak, i żyłka biegnąca w kierunku wody równolegle z wędką jest nieporozumieniem.
Długość przyponu to już opisywany w rubryce „Na ryby” temat. Przygotowanie gotowych przyponów o różnych długościach i przekrojach, jest obowiązkiem każdego startującego. Nie da się sprawnie łowić, gdy w chwili kiedy ryby pojawiają się w łowisku, zamiast ich łowienia wiążemy zerwany haczyk. Strata czasu w bardzo znaczący sposób może wpłynąć na osiągnięty rezultat.
Gratulując zwycięzcy tych zawodów sukcesu, który odniósł, pragnę podkreślić, że jest jednym z niewielkiej grupy wędkarzy, którzy mają świadomość, że wciąż się czegoś uczymy, że nie wszystko wiemy, a co najważniejsze, że na naukę nigdy nie jest za późno. Stare porzekadło mówi; „gdy uczeń jest gotów, nauczyciel się znajdzie, gdy nie jest, nawet stu nauczycieli nie pomoże”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie