Reklama

Zmiażdżyli swoich konkurentów. Rekordowy wynik podczas XXIV Maratonu Wędkarskiego

11/07/2020 17:17

Rewelacyjny wynik 59 330 g osiągnęła ekipa z Koła PZW Zbiersk, w rozegranym w dniach 27 i 28 czerwca Maratonie Wędkarskim. Ten wyśrubowany rekord będzie prawdopodobnie trudny do pobicia. Co prawda podczas 24 godzinnych zawodów łowi się w Polsce niejednokrotnie większe ilości ryb (ostatnio odnotowano wynik 202 535 g), ale najczęściej na łowiskach specjalnych i komercyjnych. Wody PZW nie są aż tak rybne, dlatego wynik bliski 60 kg zasługuje na wielkie uznanie.

 

Marek Grajek

  Zbiornik Pokrzywnica, a konkretnie tzw. „Głuche”, okazał się bardzo łaskawy dla uczestników i organizatorów kolejnych ekstremalnych zmagań w formule, która bezlitośnie eliminuje z walki o najlepsze lokaty tych, którzy nie wytrzymują psychofizycznie długotrwałych zawodów. Oprócz wytrzymałości niezbędna jest także rozległa wiedza na temat zanęt, sposobów ich podawania i żerowania poszczególnych gatunków ryb. Jeśli do tego dodamy niezbędny element końcowego sukcesu - szczęście - otrzymamy przepis na zwycięstwo. Wszystkie te elementy zgrały się doskonale dla drużyny w składzie Artur Wawrzyniak i Zbigniew Fic z Koła PZW Zbiersk. Podczas trwania zawodów organizatorzy maratonu, dbając o kondycję łowionych ryb, dokonują trzech warzeń, po których ryby są wypuszczane. O godz. 16.00, gdy nadszedł czas pierwszego ważenia, chyba nikt się nie spodziewał, że waga wskaże aż 16 460g. To był sygnał, że zbierska ekipa szykuje się do ataku na pierwsze miejsce. Drugi w tym warzeniu zespół dzieliło od prowadzących aż 7 390 g.

  Wiesław Fokt oraz Andrzej Domagalski, organizatorzy imprezy (A. Domagalski zawody te wymyślił i od 25 lat im towarzyszy), podjęli decyzję, że drugie ważenie odbędzie się o godz. 20.30. I tym razem historia się powtórzyła, choć już z nieco mniejszym wynikiem, ale też czas łowienia był krótszy. Prowadzącym zwarzono 10 000 g złowionych ryb. O tym, że rybom zmniejszyły się apetyty świadczył fakt, że kilka drużyn w ogóle nie miało co warzyć. Prowadzący odskoczyli przed peleton tak bardzo, że coraz bardziej prawdopodobny wydawał się scenariusz samotnego osiągnięcia przez nich mety. Tak też się stało. Efekt finalny był spektakularny. Również trzecie ważenie wygrała prowadząca ekipa ze Zbierska. Gdy zawodnicy wyjęli z wody siatki z rybami, okazało się, że nie da się ich zważyć w jednym ważeniu. 32 870 g, to naprawdę imponujący wynik, a suma 59 330 okazała się nokautem.

  Bohaterami tego maratonu są również dwie drużyny, które dokonały niebywałego wyczynu. Mowa o dwóch zespołach składających się z braci. Piotr i Rafał Janaszczykowie oraz Waldemar i Paweł Murawscy z Koła PZW WSK Kalisz. Obie ekipy, w noc poprzedzająca maraton, brały udział w nocnych zawodach nad brzegami Murowańca, które opisywaliśmy tydzień wcześniej. Prosto z nich przyjechali nad wody zalewu Pokrzywnica, aby ścigać się z - jakby na to nie patrzeć - wypoczętymi uczestnikami maratonu. Nie dość, że wytrzymali ten niewiarygodnie długi czas łowienia, co już samo w sobie jest swoistym rekordem, to jeszcze osiągnęli kapitalne rezultaty. Bracia P. i R. Janaszczykowie zdobyli drugie miejsce z wynikiem 25 465 g, a zespół panów Murawskich znalazł się tuż za podium. (17 210 g). Przedzieliła ich dwójka zawodników z Konina, Mariusz Markowski oraz Tomasz Markowski, i co ciekawe, to także bracia. Ich wynik 18 460 g, zagwarantował III miejsce w tych - śmiało można to stwierdzić - zmaganiach. Chyląc czoło przed tymi gladiatorami wędkarskich pojedynków, z pełnym podziwem gratulujemy zwycięzcom.

  Czytelnicy rubryki „Na ryby”, zazwyczaj oczekują informacji na temat technicznych aspektów łowienia oraz zanęt, które pomogły zawabić ryby. Zapytani o nie zwycięzcy byli jednak bardzo wstrzemięźliwi. Pytanie o stosowaną w czasie zawodów zanętę, skwitowali lakonicznym stwierdzeniem, że była to własna mieszanka przygotowana przez A. Wawrzyniaka. Troszkę więcej informacji udzielili na temat swoich zestawów. Obaj łowili pikerami, z koszyczkami zanętowymi o masie 20 g. Żyłka główna 0,22 mm, przypon o długości 25 cm zakończony był haczykiem Ownera nr 10 (symbol 50340).

  Pierwsze półtorej godziny ścigali małe rybki wędkami spławikowymi, ponieważ brań na zestawach gruntowych nie było. Dopiero po tym czasie, w zanęcie podawanej koszyczkami zaczęły pojawiać się leszcze, które tak w niej zagustowały, że pozostały przez cały czas trwania zawodów, co również jest wspaniałym osiągnięciem. Pamiętać należy, że stanowisko nr 10, które przypadło im w udziale, znajdowało się pośród konkurentów. Nie było stanowiskiem otwierającym tzw. „otworkiem”, które zazwyczaj jest najlepszym. Tym większy sukces zwycięzców. Niestety skład tej znakomitej zanęty jest przez jej twórcę objęty tajemnicą.

  Największą rybę zawodów, za którą łowca otrzymał ufundowany przez Zygmunta Domagalskiego litr wspaniałego miodu, złowił Z. Fic. Był nią leszcz o masie 1705 g, złowiony w pierwszej części zawodów.

  Na zakończenie najlepsze ekipy obdarowano pucharami i upominkami.

Wart wyjaśnienia jest fakt, dlaczego zawody rozgrywano nad brzegiem Szałego, a nie jak do tej pory, od kilku lat, nad malowniczymi stawami w Zbiersku. Zapytany o to prezes Koła PZW Zbiersk W. Fokt, nie bez smutku stwierdził, że w zbiorniku, którego Koło jest gospodarzem, brakuje ponad metr wody. A. Domagalski, który nad jego brzegami się wychował, powiedział, że tak niskiego stanu wody nie pamięta. Zbierskie stawy nie mają żadnego źródła, ani zasilającego je strumienia. Wystarczający stan wody pojawia się tylko wówczas, gdy podczas zimy dochodzi do obfitych opadów śniegu. Niestety dwa lata pod rząd śniegu nie było w ogóle. Nawet opady deszczu nie są w stanie tej brakującej wody uzupełnić, ponieważ otaczający stawy las oraz jego podszyt, w czasie suszy natychmiast wody te absorbują. Trudno jest dziś odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje jakieś rozwiązanie, które mogłoby zbiorniki te uratować, a w tle - co należy pamiętać - są niezbędne „duże” pieniądze, których ani Okręg Kaliski PZW, ani tym bardziej Koło Zbiersk nie posiadają. Miejmy nadzieję, że jednak jakieś rozwiązanie się   znajdzie, a piękne stawy zostaną uratowane.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Linda Mark - niezalogowany 2020-07-13 19:46:09

    JAK UZYSKAŁEM MÓJ POŻYCZKĘ Z TEJ WIELKIEJ FIRMY

    Witajcie moi drodzy ludzie, jestem Linda McDonald, obecnie mieszkająca w Austin Texas w USA. W tej chwili jestem wdową z trójką dzieci i utknąłem w sytuacji finansowej w kwietniu 2020 r. Musiałem zrefinansować i opłacić rachunki. Próbowałem szukać pożyczek od różnych firm pożyczkowych, zarówno prywatnych, jak i korporacyjnych, ale nigdy z sukcesem, a większość banków odmówiła mi kredytu, nie daj się zwieść tym oszustom, którzy nazywają ich pożyczkodawcami, wszyscy są oszustwem, chcą tylko twojego pieniądze i dobrze ich nie słyszysz, oni zrobili mi to dwa razy, zanim spotkałem pana Davida Wilsona, najciekawsze jest to, że moja pożyczka została przekazana mi w ciągu 74 godzin, więc radzę skontaktować się z panem Davidem, jeśli jesteś zainteresowany uzyskaniem pożyczki i masz pewność, że możesz go spłacić na czas, możesz skontaktować się z nim za pośrednictwem poczty elektronicznej… harmonogram, jeśli musisz skontaktować się z dowolną firmą w sprawie zabezpieczenia pożyczki bez zabezpieczenia, skontaktuj się z panem Davidem Wilsonem w sprawie pożyczki.
    Oferują one wszelkiego rodzaju pożyczki
    Pożyczka krótkoterminowa (5_10 lat)
    Pożyczka długoterminowa (20_40)
    Pożyczka na media (10_20)
    Oferują pożyczki jak
    Pożyczka mieszkaniowa ............. Pożyczka biznesowa ........ Pożyczka dłużna .......
    Pożyczka studencka .......... Pożyczka na rozpoczęcie działalności gospodarczej
    Pożyczka biznesowa ......., Pożyczka firmowa .............. itd
    E-mail .......... ([email protected])
    Jeśli chodzi o kryzys finansowy i pożyczkę, pożyczka finansowa Davida Wilsona jest miejscem, do którego należy się udać, proszę powiedz mu, że pani Linda McDonald kieruje tobą Powodzenia ... …

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do