
To nie żart, Sejm pracuje nad projektem ustawy, która ma przywrócić możliwość czasowego wycofania z ruchu dowolnego pojazdu nawet na okres do 4 lat. Z chwilą wejścia ustawy w życie najbardziej cieszyliby się właściciele motocykli. Na swoich stalowych rumakach jeżdżą tylko od wiosny do jesieni a obowiązkowe ubezpieczenie muszą płacić za cały rok. Dotyczy to też np. właścicieli kamperów, przyczep kampingowych, Quadów, a także właścicieli innych pojazdów, którzy z jakiś powodów chcieliby na dłużej wycofać z ruchu swój pojazd.
Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym nie byłaby rozwiązaniem rewolucyjnym a tylko przywracałaby stan jaki istniał przed laty ( nawet w PRL-u). W projekcie proponuje się aby całkowicie nie rezygnować z obowiązku płacenia OC ale jego wysokość w zależności od okresu wycofania z ruchu nie przekraczałaby kwoty większej niż 150 zł. Ponadto na właścicielu wycofanego pojazdu będzie ciążył obowiązek zapewnienia jego postoju poza drogą publiczną, strefą zamieszkania i strefą ruchu.
Z pewnością przeciwko proponowanym rozwiązaniom będą ostro protestować firmy ubezpieczeniowe, którym dotychczasowa anormalna sytuacja jak najbardziej odpowiada. Nowe rozwiązanie znacznie ograniczy ich dochody.
(grz)