
Jubileusz 10-lecia istnienia świętowało stowarzyszenie Samorządny Kalisz. Ugrupowanie, którego przedstawiciel rządzi miastem już dekadę, wybiega w przyszłość i przygotowuje się do kolejnych wyborów samorządowych, które odbędą się w przyszłym roku
Dotychczas prezydent Janusz Pęcherz nie ogłosił, czy będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach, czy też nie. Ale ze słów Andrzeja Rogowskiego, szefa stowarzyszenia Samorządny Kalisz, można wydestylować, że tak się właśnie stanie.
– Chcemy nadal brać realny udział w procesach zarządzania miastem. Mamy wokół siebie dobrych ludzi, mamy za sobą historię, mamy plany i perspektywy. Musimy więc zrobić wszystko, aby wydłużyć czas potrzebny do zrealizowania naszych zamierzeń. To jest absolutnie nasz podstawowy cel. Ważny jest program, który będziemy prezentować, jego świeżość i zawartość. Myślę, że potencjał w tym zakresie jest duży. Chcemy zebrać dobrze myślących i dobrze działających ludzi i skierować ich do samorządu. Przez ostatnie lata udowodniliśmy, że robimy to, co mówimy, i warto to kontynuować – mówił prezes Rogowski, oddając hołd prezydentowi Januszowi Pęcherzowi. – Dorobek naszego dziesięciolecia nie byłby tak duży bez odpowiedniego lidera. Stowarzyszenie jest jak orkiestra, która potrzebuje dobrego dyrygenta, a tym bez wątpienia jest Janusz Pęcherz, który przed dziesięcioma laty, startując z ramienia Samorządnego Kalisza, zdecydowaną większością głosów wygrał wybory.
– Trzy kadencje w fotelu prezydenta miasta to jak na samorząd bardzo dużo. To praca trudna i odpowiedzialna, ale też dająca wiele satysfakcji, zwłaszcza jeśli widzi się efekty, a tych w Kaliszu nie brakuje. Minionych dziesięć lat to, nie boję się użyć tego stwierdzenia, ogromny skok cywilizacyjny. Inwestycje drogowe, mieszkaniowe, oświatowe i ekologiczne, sprzyjające inwestowaniu strefy gospodarcze, wreszcie rozwój bazy sportowej i rekreacyjnej – to bez wątpienia cenny kapitał, z którego korzystają obecne i korzystać będą kolejne pokolenia kaliszan. Tego nikt nam już nie odbierze. Ale też wszyscy mamy świadomość, jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Pozostaje więc dylemat, czy nie powinniśmy dokończyć tego, co rozpoczęliśmy, a nawet zrobić jeszcze więcej – podkreślał Janusz Pęcherz.
– Widzę potencjał w samym Stowarzyszeniu, ale myślę, że naszą siłą jest też układ który tworzymy. Gwarantem spokoju, stabilizacji, komfortu w realizacji zaplanowanych działań, skupienia się na sprawach istotnych dla miasta są bez wątpienia koalicyjni partnerzy. Stowarzyszenie Wszystko dla Kalisza, które jest w koalicji od samego początku, i klub Platformy Obywatelskiej, który dołączył do niej w obecnej kadencji. Bez nich nie udałoby się zrealizować wielu dotychczasowych przedsięwzięć i planować kolejnych. Jeśli taki kolacyjny układ zdołamy utrzymać, jesteśmy w stanie dokonać kolejnych pozytywnych zmian w tym mieście – dodał. Prezydent poinformował, że decyzję w sprawie startu w kolejnych wyborach podejmie za kilka miesięcy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a moze szp Pecherz wystartuje w wyboarch samorzadowych tam gdzie mieszka?? czyli w koscielnej wsi!!!
No tak, Pęcherz pewnie znowu wygra, bo po prostu nie będzie miał konkurenta, na którego warto głosować. Nie mogę zapomnieć, jak poseł Rogacki z PiS, wystawił do walki o stanowisko prezydenta, kumpla swojego taty, ówczesnego bezrobotnego Włodzimierza Mutha, ha,ha, ha !