
Już od stycznia przyszłego roku zmieniają się przepisy dotyczące badań technicznych pojazdów. Specjaliści przewidują, że uzyskanie stempla diagnosty w dowodzie rejestracyjnym może być problemem dla wielu właścicieli aut
Zmiany przewidują m.in., że badania techniczne będą dokumentowane zdjęciami, które będą przechowywane w bazie przez okres pięciu lat. W ten sposób ustawodawca chce wyeliminować tzw. „przeglądy widmo”, które sprowadzały się jedynie do przyłożenia stempla w dowodzie rejestracyjnym.
Badania mają być również bardziej szczegółowe. Jak podaje portal autokult.pl obecnie w Polsce przeglądy przechodzi ponad 97% pojazdów natomiast w Niemczech – około 80%. „Bynajmniej nie oznacza to, że Niemcy mają auta w gorszym stanie. Oznacza to wyłącznie to, że u nich przeglądy są o wiele bardziej szczegółowe i dopuszcza się na drogi wyłącznie te auta, które naprawdę są bezpieczne” – wyjaśnia portal motoryzacyjny.
Podobnie ma być od przyszłego roku w Polsce. Może to oznaczać, że przeglądów technicznych nie przejdzie co najmniej 20, 25% pojazdów, czyli co czwarty.
Większe kary dla spóźnialskich
Nowe przepisy zaostrzają również kary dla tych właścicieli aut, którzy spóźnią się z przeglądem. Za spóźnienie o 30 dni i więcej, roztargniony kierowca auta zapłaci 200 złotych kary.
(pp)
Źródło: autokult.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Karać, Karać i ściągać kasę od ludu, trzeba zarobić na ukr... Ten kraj znowu robi się nie do egzystencji a wszystko za sprawą rządzących, podatki, inflacja, wszysyko zgonione na wojnę a czy polska nie stoi węglem? Ktoś tu próbuje nas zgn.oić do końca... Ludzie, obudźcie się!!!
takie życie za czasów panowania jarosława i dojnej zmiany mamy. Pamiętasz przedmówco kto w Kaliszu reklamował nowy ład?
wiele powstaje ustaw które nie przyniosą poparcia rządowi, ktoś za dobre rady i POdpowidzi dostanie kasę a ustawodawcy spadek poparcia , ciekawiekiedy się obudzą zręką w nocniku !!!!