Kaliski przyczółek Kukiza

Ruch Kukiz’15 w Kaliszu chce być konstruktywną opozycją. Zmierza do inicjatywy uchwałodawczej, dzięki której będzie można przekazać miliony złotych zarezerwowane na rozbudowę stadionu przy ul. Łódzkiej na budowę mieszkań komunalnych. Chce też znaleźć pomysł na wykorzystane budynku po kaliskim więzieniu. Jednak dużą część ubiegłotygodniowej konferencji prasowej posła Jacka Kozłowskiego wypełniła krytyka dotychczasowych poczynań władz samorządowych naszego miasta

– Jestem za jak najbliższą współpracą między parlamentarzystami a władzami miasta, ale w mojej ocenie pieniądze w Kaliszu często są marnowane na zupełnie niepotrzebne inwestycje – powiedział Jerzy Kozłowski. Jako najbardziej wymowny przykład marnotrawienia publicznych pieniędzy podał planowaną rozbudowę stadionu przy ul. Łódzkiej (o czym szczegółowo piszemy w innym miejscu). To jednak przykład niejedyny. W tegorocznym budżecie państwa nie ma ani jednej inwestycji, która dotyczyłaby Kalisza, są za to aż cztery, które dotyczą Ostrowa Wlkp.: ciąg dalszy budowy tamtejszej obwodnicy, rozbudowa drogi nr 36, budowa hali widowiskowo-sportowej i modernizacja szpitala. Zdaniem parlamentarzysty świadczy to o skuteczności zabiegów ostrowian, ale przede wszystkim o nieskuteczności władz Kalisza. – Samorząd Kalisza musi mieć gotowe projekty. Naszą rolą, jako parlamentarzystów, jest pomagać. Ale jak mam pomagać, skoro nie dotarł do mnie żaden projekt z Miasta Kalisza? – pyta J. Kozłowski i przypomina, że jest teraz sprzyjający okres dla forsowania w Warszawie inwestycji dla Kalisza, bowiem w Sejmie zasiada przynajmniej czterech kaliskich posłów: Jan Mosiński i Piotr Kaleta z PiS, J. Kozłowski z Kukiz’15 i Mariusz S. Witczak z opozycyjnej PO. Do tego grona zaliczyć można również Joannę Lichocką z PiS, która co prawda nie wywodzi się z Kalisza, ale stara się silnie zabiegać o interesy naszego miasta.

Więcej w Życiu Kalisza