Reklama

Kaliskie pomysły na Polskę

10/02/2016 11:59

 Przez lata redakcja miała okazję obserwować wiele oficjalnych i nudnych wystąpień  polityków.  Na tym tle  postawa niektórych nowo wybranych posłów budzi nadzieję na  pozytywną zmianę. Takie było na przykład  wystąpienie poseł Joanny Lichockiej (PiS) podczas tegorocznego Spotkania Noworocznego Kaliszan w ratuszu, która wyraziła wtedy swoje oczekiwanie, by samorządowcy przedkładali jej konkretne projekty, które mogłaby wesprzeć w Warszawie.
Idąc tym  tropem, zaprosiliśmy do redakcji panią posłankę, by wysłuchała konkretnych pomysłów kaliskich przedsiębiorców na poprawę życia w Polsce.

Baza pomysłów
Pierwszy pomysł zrodził się w redakcji, by stworzyć ogólnokrajową bazę pomysłów na naprawę Polski. Chodzi o to,  by każdy obywatel mógł łatwo zgłosić swój pomysł i miał jednoczenie pewność, że posłowie się z tym zapoznają.  Zaczątkiem niech będzie ta relacja ze spotkania w redakcji, którą umieścimy w portalu internetowym zyciekalisza.pl. Tam w postaci komentarza można będzie dodać kolejne pomysły na Polskę. Jeśli idea spodoba się czytelnikom i dorzucą swoje pomysły, to można by ją powielić w całym kraju i w jednym miejscu zebrać łącznie kilkaset propozycji.
– Trzeba zmieniać Polskę, a nie da się tego zrobić tylko w Warszawie na Wiejskiej. To trzeba zrobić w każdym okręgu wyborczym. Jestem bardzo szczęśliwa, że panowie zaprosiliście mnie na takie spotkanie. Mam nadzieję, że coś z tego uda się osiągnąć, a także nadzieję, że to sprowokuje także lokalne  władze – zauważyła pani poseł.
Taka ogólnopolska baza pomysłów „przesunęłaby” świadomość posłów w stronę zmian. Po drugie, obywatele inaczej by postrzegali posłów, jeśli zauważyliby, że ci z rzeczywistą troską rozważają pomysły na poprawę warunków ich życia. Po trzecie, rządzące partie miałyby w tej bazie doskonałą darmową analizę oczekiwań społecznych.

Zakaz sadzenia drzew przy drodze
Jako redakcja zaproponowaliśmy również, by wprowadzić zakaz sadzenia nowych drzew wzdłuż dróg, a w zamian zezwalać jedynie na krzaki. Ilość zieleni byłaby podobna, a roczna liczba śmiertelnych wypadków – o kilkaset mniejsza. Przypomnijmy, że drzewa owocowe przy drogach były wspaniałym pomysłem naszych przodków. Gdy nie było jeszcze samochodów,  zimą podczas zamieci śnieżnej wskazywały kierunek, a latem chroniły przed słońcem. Ponadto owoce posilały znużonych podróżnych. Dzisiaj żadna z tych funkcji nie jest już potrzebna.

Jeden do jednego
Zaproponowaliśmy także, by w celu odbiurokratyzowania prawa za każdy nowy uchwalony przepis obowiązkowo likwidować jeden stary.

„Odkorkowanie” sądów przez notariuszy
Obecnie sądy są przeciążone, podczas gdy notariusze odwrotnie, mają coraz mniej pracy. Polskie sądy niepotrzebnie zajmują się bardzo licznymi sprawami, w których nie ma sporów między stronami. Dla przykładu – postępowania upominawcze, nakazowe, wpisy do rejestrów czy ksiąg wieczystych są sprawami prostymi, mało skomplikowanymi, rozpatrywanymi na posiedzeniach niejawnych. – Można by przekazać te sprawy notariuszom w ramach takiego samego wynagrodzenia i zostawić możliwość odwołania do sądu. W rezultacie zupełnie bezkosztowo sądy zostałyby znacznie odciążone, a załatwianie spraw upominawczych, nakazowych czy wpisów odbywałoby się  w ciągu jednego dnia – zaproponował kaliski notariusz Dariusz Rodecki.

Poważne traktowanie przedsiębiorczości
Potrzebne jest inne spojrzenie władz i obywateli na polskiego przedsiębiorcę. Dzisiaj przedsiębiorca jest odbierany jako ten, który ma, a rzadko jako ten, który tworzy. Przedsiębiorcy mają tak silną konkurencję, że aby się utrzymać na rynku, wielu jest wręcz zmuszonych, by omijać zobowiązania wobec państwa. Jednak jest wielu takich, którzy sumiennie się wywiązują ze swoich podatków. – Chodzi o to, by tworzyć i kontynuować mechanizmy wspomagające takich dobrych przedsiębiorców. Chodzi o każde wspieranie, a nawet inwestowanie w solidnego, dobrego polskiego przedsiębiorcę – zauważył Mariusz Kąkol, właściciel firmy transportowej Ostsped.
– Moi koledzy, którzy bardziej się znają na sprawach przedsiębiorczości, w kampanii wyborczej mówili o tym, że musi być przywrócona równowaga na polskim rynku. Nie mogą być promowane wielkie, zachodnie firmy kosztem rozwoju polskich przedsiębiorstw. Mam wrażenie, że zaczynamy te postulaty realizować. Wielkie sieci handlowe do tej pory nie płaciły w Polsce podatków i były w uprzywilejowanej pozycji.  W ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni ustawa o opodatkowaniu tych sieci powinna być gotowa. Podobnie wprowadziliśmy Ustawę o podatku bankowym. Nie wiem, jakie w przyszłości zostaną podjęte decyzje, aby wzmocnić polską przedsiębiorczość, ale ten sposób myślenia jest teraz obecny.
Myśmy zapowiadali na przykład, i mam nadzieję, że to będzie zrealizowane, znaczącą obniżkę podatku CIT za wprowadzanie polskich rozwiązań technologicznych i innowacyjnych. Przypomnę sejmowej komisji finansów, że to jest oczekiwane – skomentowała posłanka.

Ograniczenie transferu do rajów podatkowych
– Do mnie co chwilę dzwonią jakieś kancelarie i proponują ulokowanie się w raju podatkowym. Uważam, że to jest nieuczciwe. Ale jak taki uczciwy wobec swojego kraju przedsiębiorca ma wygrać przetarg, gdy jego konkurent ma mniejsze obciążenia podatkowe – zauważył Tadeusz Mazek, przedsiębiorca zajmujący się nieruchomościami.

Większa liczba województw
To jest żenujące, że nasza młodzież odpływa do większych ośrodków miejskich typu Poznań czy Wrocław. Podział finansów rozdzielanych przez województwo poznańskie jest niesprawiedliwy dla Kalisza. Dostajemy ochłapy.  Jak w tym kontekście wyglądają głosy samorządowców „przyciągnijcie tutaj przemysł”? Plany miejscowe dla Kalisza muszą być zatwierdzane w Poznaniu przez urzędnika, który nie ma pojęcia, co jest w Kaliszu. Proponujemy zastanowić się nad zmianą obecnego podziału na województwa.
Zlikwidować sprawozdawczość GUS
– Często otrzymuję pismo z Głównego Urzędu Statystycznego  zmuszające mnie do wypełniania formularzy. Przecież każdego roku księgowa wykonuje rachunek zysków i strat, gdzie urzędowi skarbowemu ujawnia prawie identyczne dane. Podobnie jest z inną sprawozdawczością utrudniającą życie przedsiębiorcy. Takie utrudnienia  należałoby bezwzględnie  zlikwidować –  postulował T. Mazek.

Uzasadnienie biznesowe projektów
– U nas nikt nie rozlicza późniejszego sensu dużego, ogólnokrajowego projektu informatycznego. Na przykład wydaje się 200 milionów na jakiś projekt i nikt później nie rozlicza, jakie to przyniosło korzyści, a jedynie, czy projekt się udał i co najwyżej czy był w terminie. Wcześniej powinna powstać kalkulacja korzyści. Do tego nie potrzeba nawet żadnej ustawy. Moim zdaniem wystarczy rozporządzenie. Dla przykładu – założę się, że  gdyby ktoś dzisiaj rozliczył prestiżowy projekt pt „jedno okienko” (zakładanie firm w jednym miejscu), to okazałoby się, że dużo lepszym i tańszym rozwiązaniem byłoby przeszkolenie urzędników i wysyłanie ich do tych, którzy chcą założyć przedsiębiorstwo. Gdyby to wcześniej policzyć, okazałoby się, że gdy urzędnik przychodzi do potencjalnego przedsiębiorcy, a nie przedsiębiorca do urzędu, to jest to tańsze dla budżetu, i oczywiście lepsze dla obywatela. Wprowadzenie obowiązku uzasadnienia biznesowego państwowych projektów informatycznych  zgłosił Dariusz Puchalski z biura doradztwa gospodarczego dGCS, założyciel firm informatycznych.

Likwidacje rejestracyjnych dowodów tymczasowych
Gdy kupuję u dealera jakieś auto, trzeba uzyskać najpierw dowód tymczasowy, mimo że wszyscy znają pochodzenie samochodu. Urzędnicy mają niepotrzebne zajęcie, a nabywca traci  pół dnia. Proponuję zrezygnować z tymczasowych dowodów rejestracyjnych – dodał D. Puchalski.

Koniec z przekręcaniem tablic rejestracyjnych
Jeśli ktoś kupuje używany samochód, to musi odkręcić stare rejestracje, zanieść do urzędu, by dostać nowe, które ponownie trzeba przykręcić. Po co? Przecież można je zostawić, a zmienić tylko zapis w komputerze. Tak dzieje się na przykład w Anglii  – dał kolejną propozycję D. Puchalski.

Rejestracja samochodowa na całe życie
Obecnie można wykupić indywidualną rejestrację samochodową np. przedstawiającą własne imię. Zrobiono z tym krok do przodu, ale jednocześnie pół kroku w tył, gdyż drogo wykupioną indywidualną rejestrację traci się z chwilą sprzedaży auta. Jeden z czytelników proponuje możliwość wykupienia takiej indywidualnej rejestracji dożywotnio wraz z prawem do jej sprzedaży, co uruchomiłoby cały oddzielny rynek handlu rejestracjami.

Nagrywanie rozmów z urzędem
Gdy dzwonię do banku, dostawcy energii elektrycznej czy operatora telefonicznego, to rozmowa jest nagrywana. Proponuję taki obowiązek wprowadzić podczas telefonicznej rozmowy z urzędnikiem. To zmobilizowałoby urzędnika do douczenia się i udzielania wiążącej odpowiedzi. Przecież takie nagrywanie już funkcjonuje w sądach – dał propozycję inny czytelnik.
Proszę nie uważać, że wszystkie te pomysły załatwię, ale na pewno przekażę odpowiednim ministrom i kolegom  posłom. Jednocześnie prosiłabym również o podobne pomysły na Kalisz i region – spuentowała redakcyjne spotkanie J. Lichocka.

Kolejne pomysły od czytelników
Jeśli ktoś z Państwa chciałby dołożyć swój pomył na usprawnienie naszego państwa, może go przysłać do redakcji mailem, pocztą lub zgłosić w postaci komentarza do tego tekstu na internetowej stronie zyciekalisza.pl.

Zrelacjonował
Arkadiusz Woźniak
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    michał - niezalogowany 2016-02-19 13:56:52

    Urzędnicy muszą swoim majątkiem odpowiadać za swoje pomysły. Inaczej do niczego nigdy nie dojdziemy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Max - niezalogowany 2016-02-15 11:51:05

    Należy koniecznie wprowadzić osobistą odpowiedzialność urzędników za błędne decyzje, w tym urzędników skarbowych. I nie chodzi o odpowiedzialność służbową czy przerzucanie konsekwencji (ewentualnych odszkodowań) na skarb państwa. Urzędnik powinien 10 razy zastanowić się zanim wyda decyzję, która zrujnuje komuś życie czy spowoduje np. upadłość firmy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kasandra - niezalogowany 2016-02-15 10:57:08

    W nowej konstytucji powinien znaleźć się zapis o zakazie zadłużania państwa. Powinno zniknąć z polskiej markoekonomi pojęcie deficytu budżetowego. Oficjalnie Polska ma ok. 1 biliona złotych długu ale wielu ekonomistów twierdzi, że można go śmiało pomnożyć razy 3. Co oznacza, że każdy statystyczny Polak ma na swoim koncie ok. 80 tys. złotych długu. Najwyższy czas coś z tym zrobić. Nie można politykom pozwalać na dalsze powiększanie długu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    leon - niezalogowany 2016-02-11 11:27:12

    No, no, znamy takie pomysły z byłej komisji za poprzedniej kadencji Przyjazne Państwo. I co się ostało? Taka zabawa świadczy tylko o tym, że idący do władzy nie mają pomysłu ani pojęcia o poszczególnych zagadnieniach. Kiedyś zapytano Boy"a Żeleńskiego dlaczego nie interesyje się sprawami polityki, gospodarki, idt. A ten odpowiedział, że od tego ma Piłsudskiego. I to jest odpowiedź na populistyczne postępowanie typu: a teraz zapytam ludu. Piłat też zapytał, i co z tego wyszło wszyscy wiemy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do