Krakowiak zatrzymał Zagłębie. KKS wygrał w Sosnowcu

Pierwsze punkty w wiosennej części rozgrywek Betclic II Ligi zdobyli piłkarze KKS Kalisz. O zwycięstwie na stadionie w Sosnowcu zdecydowała znakomite asysta Nestora Gordillo i również świetna „główka” Bartłomieja Putny. Ale bohaterem meczu z Zagłębiem został Maciej Krakowiak, który obronił rzut karny

Mecz sąsiadów w ligowej tabeli reklamowano jak wydarzenie 23. kolejki Betlic II Ligi. Obie drużyny aspirują do gry w barażach o awans o do I ligi i obie przystępowały do tego spotkania w nie najlepszych nastrojach. Kaliszanie ponieśli wiosną już dwa porażki, a gospodarze przegrali ostatni mecz z rezerwami ŁKS. W pierwszym meczu tych zespołów w tym sezonie Zagłębie wygrało na Stadionie Miejskim w Kaliszu 2:1 i podopieczni trenera Marka Saganowskiego uchodzili za faworytów rewanżu.

Po kilkunastu minutach dość ostrożnej gry obu zespołów do szturmu przystąpili gospodarze i mieli okazje, aby objąć prowadzenie. Dwukrotnie przez szansą zdobycia gola stawał Kamil Biliński. W 14. minucie napastnik sosnowiczan otrzymał podanie od Miłosza Pawlusińskiego i strzelił silnie z 18 metrów, a po raz pierwszy w tym spotkaniu swoimi umiejętnościami popisał się Maciej Krakowiak. Jeszcze groźniej pod kaliską bramką było minutę później, gdy wbiegający w pola karne Biliński został idealnie obsłużony przez Joela Valencię. Znów uderzył mocno, ale ponownie dobrze ustawiony był Krakowiak i wygrał jeszcze jeden pojedynek ze snajperem Zagłębia. Goście pierwszy celny strzał na bramkę przeciwnika oddali w 27. minucie, ale uderzenie Bartłomieja Putny było za słabe, aby sprawić kłopoty bramkarzowi. Groźniej pod bramką było po drugiej stronie boiska i kaliska defensywa oraz Maciej Krakowiak musiała się dwoić i troić, aby nie stracić gola.

Najważniejsza akcje po przerwie miała miejsce w 66. minucie. Niebiesko-biało-zieloni zaczęli grać odważniej w defensywie i to od razu przyniosło wymierny efekt. Nestor Gordillo przechwycił piłkę wybitą z pola karnego i błyskawicznie zagrał ją do wracającego w „szesnastkę” rywali Bartłomieja Putny. Skrzydłowy KKS przeskoczył próbującego interweniować Roko Kurtovicia i zupełnie zaskoczył Kacpra Siutę, kierując piłkę głową w dalszy róg bramki rywali. Przyjezdni chcieli pójść za ciosem i chwilę później mogli ponownie zaskoczyć przeciwnika, ale zabrakło precyzji w ostatnim podaniu. Potem goście bronili wyniku, a miejscowi wściekle atakowali, nie mogąc pogodzić się z tym, że przegrywają. W 77. minucie wydawało się, że osiągnęli swój cel, bowiem arbiter podyktował rzut karny dla Zagłębie, dodajmy jednak, że bardzo kontrowersyjny. Arbiter uznał, że Maciej Krakowiak faulował Denisa Rakelsa, lecz telewizyjne powtórki pokazały, że bramkarz KKS zdążył z interwencją. Na nic się jednak zdały protesty również samego obwinionego, bowiem decyzja już zapadła. Do piłki podszedł Joel Valencja, ale ku rozpaczy fanów Zagłębia strzał Ekwadorczyka kaliski bramkarz obronił. Okazało się, że była to kluczowa interwencja meczu, która zapewniła niebiesko-biało-zielonym trzy punkty.

Zwycięstwo na stadionie ArcelorMittal Park w Sosnowcu dało KKS Kalisz awans do szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 35 punktów. W następnej kolejce niebiesko-biało-zieloni podejmować będą na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej 13. w tabeli Olimpię Grudziądz (28.03., g. 20.00).

(dd)

Zagłębie Sosnowiec - KKS 1925 Kalisz 0:1 (0:0)

Bramka: Bartłomiej Putno (66.)

Zagłębie: Siuta - Acosta (60. Zalewski), Chęciński, Janiszewski, Kurtović, Suchoćkyj - Valencia (89. Zawojski), Marciniec, Pawlusiński (88. Paszczela), Rakels - Biliński (60. Snopczyński).

KKS: Krakowiak - Głaz, Wypych, Kieliba, Gawlik, Putno - Andruszko (86. Maroszek), Cierpka, Staszak, Gordillo (79. Toporkiewicz) - Flisiuk (86. Skibicki)

Żółte kartki: Janiszewski, Chęciński - Cierpka, Wypych, Krakowiak, Flisiuk, Gawlik.

Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała)

Widzów 7.515

Fot. KKS Kalisz - FB