
Europoseł to ma klawe życie
Ponad 11 tys. euro (pensja plus nieopodatkowana dieta) może miesięcznie zarobić europoseł w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Ale na tym nie kończą się przywileje tych, którzy
w niedzielę zdobędą mandaty
Dotychczas polscy euro posłowie dostawali ponad 9 tys. zł poselskiej diety z Kancelarii Sejmu i był to jedyny dochód, który musieli wykazać i opodatkować. Poza dietami i ryczałtami za dojazdy, Parlament Europejskie płacił 17 tysięcy euro miesięcznie na pensje pracowników i biura zagraniczne europosłów oraz 4 tysiące euro na utrzymanie biur poselskich.
Ale polskich eurodeputowanych czeka podwyżka. W Parlamencie Europejskim toczyła się od wielu lat debata w sprawie ujednolicenia stawek wynagrodzeń europosłów z wszystkich krajów. Po miesiącach negocjacji udało się dojść do porozumienia. Od najbliższej kadencji z budżetu Unii Europejskiej będą miesięcznie otrzymywać po 7665,31 euro (brutto) pensji zasadniczej. Do tego, tak jak dotąd, otrzymają diety za posiedzenia w Brukseli i Strasburgu –298 euro za każdy dzień (przy 16 dniach posiedzeń w miesiącu wyjdzie ponad 4 tys. euro). Przysługuje im także 17.540 euro na prowadzenie biuro poselskich i zatrudnianie pracowników. Te pieniądze są wypłacane na podstawie umów, zawartych między europosłem i asystentem. Dzięki wprowadzonym w 2008 roku zmianom europosłowie będą najlepiej zarabiającymi politykami w Polsce. Prezydent Lech Kaczyński otrzymuje miesięcznie ok. 19 tys. zł, a premier Donald Tusk –16 tys. zł.
Ale na wysokich pensjach i dietach nie kończą się przywileje posłów do Parlamentu Europejskiego – dostaną oni do dyspozycji 4202 euro rocznie na tzw. wydatki ogólne – mogą z nich pokrywać np. koszty podróży po państwie, w którym zostali wybrani, a także 4148 euro rocznie na wojaże związane z wykonywaniem mandatu europosła – poza krajem,w którym go zdobyli.
Dla polskich europosłów zmiany oznaczają więc sporą podwyżkę, ale dla innych zmniejszenie pensji. Różnice w minionej kadencji były olbrzymie. Teraz zostały zrównane do 38,5 proc. wynagrodzenia sędziego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Wcześniej polscy deputowani dostawali ok. 2 tys. euro, słowaccy niecały tysiąc, a Węgrzy 840 euro. Rekordzistami byli Włosi (12 tys. euro), Niemcy (8 tys. euro) i Austriacy (7,5 tys. euro). Przez dwie kadencje deputowani z tych krajów będą dostawać rekompensaty z rodzimych budżetów.
(q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Koryto pełne po brzegi ..... aż się wylewa , nie dziwne że czołowe ,,wieprze z Wiejskiej,, kwicząc głośno biegną do brukselskiego koryta ....... 11000 Euro/ miesiąc ?! Do tego mają sobie uchwalić dozywotnie emerytury już po I kadencji ?! Kto za tę bandę nierobów zapłaci ? My , przez wyższe podatki, akcyzy , opłaty pseudo-ekologiczne itp. Ja do tego ręki nie przyłożę, chyba że urządzimy świniobicie !!!