Marszałek reaguje na wczorajszy protest w kaliskim szpitalu

Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego zareagował na list otwarty medycznych związków zawodowych, reprezentujących pracowników Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. L. Perzyny w Kaliszu. Samorząd województwa deklaruje pomoc dla szpitala w zaopatrzeniu w środki ochrony osobistej

W opublikowanym wczoraj liście skierowanym do Marszałka i Wojewody związki zawodowe personelu medycznego zwracają uwagę na zagrożenia dla pacjentów i pracowników wynikające z szerzącej się epidemii koronawirusa.

- W szpitalu panuje chaos zarządczy, brak jest profesjonalnych procedur do walki z tak dużym zagrożeniem jak epidemia śmiercionośnego koronawirusa. Sytuację pogarsza jeszcze brak dostatecznej ilości środków ochrony osobistej. Poczucie zagrożenia potęgują wdrażane rozwiązania, które  znacznie odbiegają od obowiązujących standardów – napisali m.in. związkowcy.

W stanowisku przekazanym dzisiaj przez rzeczniczkę prasową Marszałka podkreślono, że warunki bezpieczeństwa w miejscu pracy, w tym wypadku w szpitalu zależą w głównej mierze od dobrej współpracy dyrekcji i personelu.

- Trzeba, szczególnie w tak trudnym czasie epidemii, wspólnie dopilnować postępowania, które będzie zgodne z procedurami przewidzianymi na tę okoliczność.  Procedury te wymagają dużej dyscypliny i odpowiedzialności ze strony każdego pracownika szpitala, a w czasach epidemii rolą rządu i naszą rolą jest zapewnić szpitalowi dostęp do środków ochrony osobistej - pisze Anna Parzyńska - Paschke, Rzeczniczka Prasowa Marszałka.

Rzeczniczka wskazuje, powołując się na deklaracje rządu, że dostęp do środków ochrony osobistej lada dzień będzie dużo lepszy, gdyż zakupiono duże ilości tych środków, które będą dystrybuowane za pomocą Wojewody.

- Ponadto my przekazaliśmy nadzwyczajną szybką transzę na potrzeby szpitala w tym zakresie, tj. 300 tys. zł, natomiast wewnętrzna organizacja wszystkich elementów pracy zespołu szpitalnego jest wyłączną kompetencją dyrektora i współpracujących z nim zespołów. Jeśli pomoc ze strony rządu okaże się niewystarczająca, będziemy już wkrótce dysponować własnymi, zakupionymi przez siebie środkami ochrony osobistej, które wyślemy do szpitala - zapewnia Anna Parzyńska-Paschke.

(dk)