
Ceny warzyw i owoców na kaliskich rynkach są zróżnicowane. Przeprowadzony w ubiegły wtorek sondaż potwierdził wcześniejsze sygnały od moich rozmówców. W trakcie sondażu zakupy po najniższych cenach mogłem dokonać na rynku przy ulicy 3 - Maja. Niewiele drożej zapłaciłbym na rynku przy Rondzie Westerplatte ( Osiedle Dobrzec). Natomiast prawda okazała się informacja, że nie raz przyszłoby mi „złapać się za kieszeń” podczas zakupów na ryneczku przy ulicy Legionów. Różnica w cenie niektórych warzyw czy owoców jest znacząca. Dla przykładu średnia cena jabłek na rynku przy 3- Maja wynosiła 3,00 zł, na Dobrzecu wahała się w przedziale 2,50 – 3,50 zł, gdy na targowisku przy Legionów średnia a właściwie prawie jedna wynosiła 5,00 zł. Bywały warzywa i owoce gdzie różnice cenowe były jeszcze większe.
Oczywiście zróżnicowanie nie dotyczy wszystkich warzyw i owoców, Zdarzają się też i takie, których cena jest taka sam lub mocno zbliżona. Tak jest np. w przypadku marchwi, pomidorów czy kapusty. Ale z niedowierzaniem patrzyłem na cenę pojemniczka malin. Na Legionów musiałbym wydać 10 zł gdy na Dobrzcu tylko 6 zł. Za śliwki węgierki na rynku przy 3 - Maja wołano 3,50 zł gdy na Legionów już 6,00 zł. a na Dobrzecu 4,50 zł. Ceny innych wybranych warzyw i owoców przedstawia załączona tabela.
Cena wybranych warzyw i owoców na kaliskich rynkach |
||||
Lp. |
Produkt |
Rynek – 3 Maja |
Rynek -Dobrzec |
Rynek - Legionów |
1 |
Ziemniaki |
1,50 zł |
1,50zł |
2,00 zł |
2 |
Jabłka |
3,00 zł |
2,50 -3,50 zł |
5,00 zł |
3 |
Śliwka węgierska |
3,50 zł |
4,50 zł |
6,00 zł |
4 |
Gruszka (klaps) |
3,00 zł |
4,00 zł |
6,00- 8,00 zł |
5 |
Papryka czerwona |
4,00 – 5,00 zł |
5,00 zł |
7,00 zł |
6 |
Kalafior |
1,5 – 3,5 zł |
5,00 zł |
5,00 zł |
7 |
Rzodkiewka |
1,00 zł |
1,50 zł |
2,50 zł |
8 |
Ogórki gruntowe |
4,00 zł |
4,00 zł |
4,00 – 6,00 zł |
9 |
Słonecznik duży |
3,00-4,00 zł |
4,00 zł |
6,00 zł |
10 |
Maliny (pudełko) |
- |
6,00 zł |
10,00 zł |
11 |
Pomidory |
3,00-6,00 zł |
3,00-5,00 zł |
3,00-6,00 zł |
O niskich cenach na rynku przy ulicy 3 - Maja decyduje to, że w większości sprzedają tam sami producenci. Mankamentem dla kupujących jest to, że targ przy 3 – Maja odbywa się tylko we wtorki i piątki. Na rynku przy Legionów i na Dobrzecu bezpośrednich producentów już się nie uświadczy, a jeżeli już to pojedyncze osoby jak np. na rynku przy Legionów są osoby sprzedające własne ziemniaki. Zdarza się, że swoje produkty oferują działkowicze.
Skąd takie różnice w cenach?
Z rozmów wynika, że większość oferowanych warzyw i owoców pochodzi z kaliskiej giełdy. Tym bardziej dziwią tak duże równice w cenie niektórych warzyw i owoców oferowanych przez sprzedawców na Legionów i Dobrzecu. O drożyźnie na ryneczku przy Legionów mówi się od dawna. Mimo tego rynek ma swoich klientów. Jedni dokonują tutaj zakupów z przyzwyczajenia, inni bo mają po drodze z pracy do domu, a osoby starsze mieszkające w okolicznych blokach, bo mają najbliżej.
Wystarczy przyjrzeć się cenom na poszczególnych stoiskach by stwierdzić, że tak naprawdę, to niemal na wszystkich ceny warzyw i owoców są takie same. Przypadek? – Nie ma mowy o przypadku. Na tym ryneczku z rana po przyjeździe z giełdy sprzedający ustalają wspólne ceny na poszczególne produkty. Na tym nie koniec. Ceny mimo, że są i tak wysokie, to w piątki i soboty są jeszcze windowane w górę. Na weekend ludzi robią większe zakupy, to i więcej można zarobić – opowiada osoba handlująca na rynku przy ulicy Legionów.
Sprzedający może wystawić ceny jakie chce
Jednak czy towar sprzeda zadecydują kupujący. W sytuacji gdy ceny u wszystkich sprzedających są jednakowe lub niemal jednakowe, kupujący nie mają wyboru i płacą ile sobie wymyślili handlujący. Chyba, że ma czas i zdecyduje się na wtorkowe lub piątkowe zakupy na rynku na 3 - Maja lub wybierze codzienną tańszą ofertę handlujących na Dobrzecu.
(grz)
Dlaczego na rynku przy ulicy Legionów za warzywa i owoce w większości przypadków płacimy drożej niż na innych kaliskich targowiskach wypowiadają się osoby handlujące na Legionów:
- Handlujący na targowisku przy Kanale Bernardyńskim w większości są bezpośrednimi producentami. To już powoduje, że mogą sprzedawać produkty po niższych cenach. Ponadto tam handel odbywa się tylko dwa razy w tygodniu, dlatego pod koniec dnia sprzedający nie chcąc wracać do domu z towarem oferują towar po niższej cenie, a pod koniec dnia gotowi jeszcze je obniżyć;
- Są wśród nas osoby, dla których handel na Legionów jest jedynym źródłem zarobkowania. Tutaj wypracowują sobie emeryturę. Pracujemy przez cały tydzień i to sami. bo nikt nawet za 20 zł na godz. Ponosimy bardzo duże koszty. Składają się na nie między innymi opłaty za: rezerwację miejsca (miesięcznie kilkaset złotych), placowe (w każdy dzień handlowy oplata placowa nawet 30 zł), zużycie wody, zużycie prądu, wywózka śmieci, korzystanie z toalety ( 2 zł jednorazowo). Do tego dochodzą jeszcze składki ZUS. Tak wygenerowane koszty mają bezpośredni wpływ na cenę produktów. Musi być ona tak skalkulowana by sprzedający zarobił na pokrycie poniesionych kosztów i jeszcze zarobił na życie;
- Różnica w cenach tych samych produktów w porównaniu z innymi targowiskami może też wynikać z tego, że tam w większej sakli oferuje się oferuje się produkty jakościowo gorsze, drugiego gatunku. Handlujący kupują go po cenach niższych i mogą go oferować klientom też po niższych cenach. Na naszym rynku zdecydowanie stawiamy na jakość, bo w większości mamy klientów, którzy takich produktów szukają. Wolą zapłacić drożej by mieć towar jakościowo najlepszy. Mamy świadomość, że na rynku są też klienci, którzy szukają produktów tańszych i tez je znajdą;
- Co do równej ceny na jabłka jaka dominowała na stoiskach w dniu prowadzonego sondażu. Nie stosujemy zmowy cenowej. Rynek działa podobnie jak sieć handlowa, w której sklepach obowiązują jednakowe ceny. Tak też jest na naszym rynku. Jeżeli stawiamy na wysoka jakość produktu i kupimy go od producentów oferujących go po jednakowej cenie, to nic dziwnego, że narzucona przez nas marża będzie zbliżona a nawet może być jednakowa;
- Czy ceny są rzeczywiście wysokie? Może klient zapłaci na naszym rynku więcej, co nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że drogo. Płaci za towar pierwszej jakości, jakiego szuka. Taki klient u nas dominuje. Handluję ale też jestem producentem. Swoją osobą gwarantuję jakość oferowanego towaru, że jest zdrowy, smaczny i ekologiczny. Dlatego nie uważam bym oferowała go po wysokich cenach.