Nie żyje Krzysztof Kwiatkowski – postać znana w środowisku piłkarskim, a także akademickim oraz edukacyjnym Kalisza

Krzysztof Kwiatkowski zginął wczoraj w wypadku samochodowym, do którego doszło w Gołuchowie. Miał 39 lat

  Druzgocąca wiadomość o śmierci Krzysztofa Kwiatkowskiego dotarła do nas krótko po informacji o wypadku drogowym, do którego doszło w Gołuchowie. Kierowca samochodu zginał na miejscu, a był nim właśnie Kris Kwiatkowski, jak często podpisywał się w mediach społecznościowych.

  Tak nagła i gwałtowna śmierć Krzysztofa poruszyła wiele osób, którzy nie tylko dobrze go znali, ale także mieli wielką przyjemność z nim współpracować. Od zawsze związany był z Prosną Kalisz, w której jako nastolatek rozpoczął treningi. Nie mogło być inaczej, bowiem jego tato, Wojciech Kwiatkowski, to były znakomity piłkarz Prosny, później trener, a obecnie jeden z najbardziej cenionych szkoleniowców i działaczy piłkarskich. Krzysia interesowały jednak również inne dziedziny sportu, ale przede wszystkim nie zaniedbywał edukacji. Dzięki temu został nauczycielem-anglistą. Sprawdzał się w tej profesji znakomicie, wykazując przy tym niezwykłą inicjatywę, jeśli chodzi o projekty edukacyjne i ciekawe pomysły na kształcenie językowe.

  Nigdy tak naprawdę nie opuścił Prosny Kalisz. Wspierał ją całym sercem i talentem organizacyjnym. Był jednym z tych, dzięki któremu zorganizowano obchody jubileuszu 95-lecia klubu o biało-amarantowych barwach. Miałem wówczas okazję współpracować w Krzyśkiem i jeszcze raz przekonałem się, że jest osobą niezwykle odpowiedzialną, kompetentną, dobrą i uczciwą. Zetknąłem się także z Krzyśkiem w pracy edukacyjnej, w której wykazywał wiele autentycznego entuzjazmu i twórczego działania. Dobrze wiedzą też on tym jego uczniowie. Dlatego tak trudno wyobrazić sobie rzeczywistość bez Krzysztofa. W tych bolesnych chwilach jesteśmy myślami z najbliższymi, z rodziną, której składamy najszczersze wyrazy współczucia.

(dd)
fot. Prosna Kalisz