Od pięćdziesięciu lat mieszkamy w błocie

– Od pięćdziesięciu lat nie możemy doprosić się zrobienia tej ulicy. Kiedy przychodzi mróz, można tu przejechać, ale kiedy są roztopy, toniemy w błocie! – burzą się mieszkańcy ulicy Wyspiańskiego na osiedlu Majków

Choć wiele ulic i uliczek na kaliskim osiedlu Majków wymagałoby gruntownego remontu, ulica Wyspiańskiego powinna znaleźć się na jednym z pierwszych miejsc. Na pierwszy rzut oka rozjeżdżone przez samochody błoto przypomina tu tor do jazdy samochodami terenowymi. Gdy przyjrzeć się bliżej, ulica zamienia się rzeczywiście w jedną olbrzymią błotną kałużę. – Mija 50 lat, jak tak mieszkamy! Jak można tyle lat trzymać w mieście tak zaniedbany odcinek drogi? Kiedy pada deszcz albo przychodzą roztopy, jest okropne błoto – skarżą się tracący cierpliwość mieszkańcy.

Pisma do kosza?
Mieszkańcy ulicy Wyspiańskiego kilkakrotnie wysyłali pisma z prośbą o poprawę stanu drogi. Pisma te, jak twierdzą, kierowane były zarówno do prezydenta, Rady Miejskiej, jak i Rady Osiedla Majków. – Co z tego? Nasze pisma i tak nic nie wskórały. Podobno miała tu być kiedyś obwodnica, ale z niej zrezygnowano – dodaje jedna z mieszkanek.
– Mówiono nam, że ulica Wyspiańskiego połączona zostanie ze Stawiszyńską. Tego planu także nie udało się zrealizować – dodaje inny mieszkaniec Wyspiańskiego, który zwraca uwagę na znaczne pochylenie drogi.
– Ten spad powoduje, że w trakcie dużych opadów do garażów i piwnic niektórych mieszkańców wlewa się woda. Na szczęście ja mieszkam nieco wyżej i chociaż ten problem mnie ominął – mówi kaliszanin.
Przez olbrzymie dziury mieszkańcy ulicy niszczą swoje samochody, nie mówiąc już o notorycznie brudnym obuwiu i ubraniach. – Zależy nam tylko na tym, żeby można było tu przejść suchą nogą. To tak wiele? – pytają. (ab)

Więcej w Zyciu Kalisza