
Sąd w Zielonej Górze orzekł, że właściciel pojazdu, który użyczył go innej osobie a ta została przyłapana przez fotoradar nie ma obowiązku podania poza imieniem i nazwiskiem żadnych innych jej danych jak np. adres zamieszkanie czy PESEL.
Jak podają Interia Motoryzacja i Autokult sąd rozpatrywał sprawę właściciela firmy transportowej, który na wezwanie policji jak i Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego podawał tylko imię i nazwisko osoby, której powierzył pojazd a ta została sfotografowana przez fotoradar podczas przekroczenia dozwolonej prędkości. Odmawiał podania innych danych dotyczących tej osoby, tłumacząc brakiem podstawy prawnej, która obligowałby go do podania szerszej informacji. Sprawa trafiła do sądu i to dwukrotnie. Pierwsza zakończyła się wyrokiem uniewinniającym.
Druga została rozpoczęta z wniosku policji. W tym przypadku sprawa zakończyła się na etapie postanowienia sądu, w którym stwierdzono, że nie dopatrzono się znamion wykroczenia. W obu przypadkach sąd stwierdził, że nie ma podstawy prawnej do żądania od właściciela pojazdu podawania jakichkolwiek innych danych jak imię i nazwisko osoby, której powierzono pojazd.
Artykuł 78 Prawa o ruchu drogowym stanowi, że „właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec". Wykładnia językowa, pod słowami "komu" i "osoba" kryje się co najwyżej wskazanie imienia i nazwiska danego człowieka. O podaniu innych danych nie ma żadnego zapisu w ustawie Prawo o ruchu drogowym.
(grz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie