
Rozmowa z Mateuszem Morawieckim, Prezesem Rady Ministrów RP
– Panie Premierze, wielu wyborców Prawa i Sprawiedliwości zwątpiło, czy partia jest jeszcze partią wolnościową i prawicową.
– A jakie kryterium stosuje Pan dla takiego określenia, dla takiej definicji? Czy jest to np. obniżka podatków? To takie tradycyjne kryterium...
– No właśnie, wielu przedsiębiorców zwraca uwagę na wzrost obciążeń fiskalnych...
– Warto zatem zauważyć, że obniżyliśmy wszystkie główne podatki w budżecie, a więc CIT, VAT i PIT. Bo PIT obniżyliśmy w najbardziej znaczący sposób od 13 lat. Stawkę PIT zmniejszyliśmy z 18 na 17 procent, a dzięki podniesieniu kosztów uzyskania przychodu podatek jest jeszcze niższy. Z kolei młodzi do 26 roku życia nie płacą w ogóle podatku PIT. Obniżyliśmy także CIT dla małych firm z 19 na 9%. Natomiast VAT został obniżony dla kilkuset artykułów, w tym artykułów dziecięcych. Z kolei teraz, w ramach Polskiego Ładu podniesiemy kwotę wolną od podatku do 30 tys. złotych. Proszę zwrócić uwagę: wprowadziliśmy ulgi nie w jednym podatku, ale we wszystkich głównych podatkach. A więc jedno z wolnościowych kryteriów – spełnione.
Drugie kryterium to zmniejszenie biurokracji. Nasz program umożliwiający budowę domów bez zbędnych formalności – bez pozwolenia na budowę, kierownika i książki budowy, a wyłącznie na zgłoszenie to prawdziwa wolnościowa rewolucja. Takie rozwiązanie jest chyba marzeniem każdego wolnorynkowca. To nie pierwsza zmiana w tym duchu. Konstytucja Biznesu i zmiany w Kodeksie Postępowania Administracyjnego to także dobre przykłady tego, jak działamy. I świadectwo, że synteza rozwiązań wolnorynkowych oraz podejścia prospołecznego jest nie tylko możliwa, ale po prostu potrzebna i zdroworozsądkowa.
– To teraz pytanie dotyczące strategii walki z covidem. Wielu utytułowanych polskich lekarzy i naukowców kwestionuje metody przyjęte przez rząd. Domagali się publicznej debaty w tej sprawie ale tej debaty brakło. Dlaczego?
– Nie odnoszę takiego wrażenia. Od 15 miesięcy o niczym innym tak wiele nie dyskutujemy. Mówię tu nie tylko o regularnych spotkaniach Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, ani nawet o Radzie Medycznej, którą współtworzą najwybitniejsi polscy wirusolodzy, epidemiolodzy, pediatrzy i lekarze POZ-ów. Debata toczy się nieustannie – w ministerstwach, służbie zdrowia, szkołach, na uniwersytetach, w mediach. Zresztą nasza strategia walki z pandemią to nie jest wyłącznie efekt naszych wewnętrznych debat. Jest ona zgodna z międzynarodowym konsensusem wielu środowisk lekarskich i naukowych z całego świata.
Oczywiście zawsze tam, gdzie jest wielu doradców, znajdzie się wiele głosów. Ten pluralizm opinii pomaga wypracować najlepsze metody działania. Obowiązkiem rządu jest to, aby obserwując bieżącą sytuację, przyglądając się przykładom innym krajów, czerpiąc z wiedzy eksperckiej, wypracowywać najlepsze mechanizmy walki z covid-19. Dzisiaj do takich należy powszechny program szczepień.
– Porozmawiajmy zatem o planowanym programie szczepień dzieci. Oficjalne dane mówią o 2 zgonach w tej grupie wiekowej.
– Jeśli chce Pan powiedzieć, że śmiertelność wśród dzieci jest bardzo niska, to oczywiście prawda, choć nie lubię mówić w ten sposób o statystykach, bo każda śmierć, a zwłaszcza śmierć dziecka to ogromna strata i jeśli jest do uniknięcia musimy zrobić wszystko, by jej zapobiec. Ale mógłbym też zapytać: ile zgonów nastąpiło z tego powodu, że dzieci przeniosły wirusa na osoby starsze? Ile rodzin przeżyło tę tragedię?
– Weźmy jednak pod uwagę, że nie znamy długofalowych skutków szczepień. Stale są w fazie badań, o czym mówią sami producenci szczepionek...
– Taka jest specyfika każdej kryzysowej sytuacji. Proszę wyobrazić sobie, z czym mielibyśmy do czynienia, gdybyśmy odwlekali działanie w nieskończoność. Nikt na świecie nie może pozwolić sobie na taki komfort. Covid to niekiedy sprawa życia lub śmierci, proszę o tym pamiętać. Proszę też pamiętać o tym, że programu szczepień nie wymyślono wczoraj. Nad nowymi technologiami szczepień badania prowadzone są od dekad. A od ponad roku wszystkie ośrodki naukowe i biotechnologiczne pracują na najwyższych obrotach. Przez ten czas dokonano ogromnego postępu. Chcę zarazem podkreślić, że my, w Polsce, stosujemy wyłącznie sprawdzone i bezpieczne preparaty – te, które są dopuszczone przez Europejską Agencję Leków i polskie służby. To samo tyczy się szczepień w niższych przedziałach wiekowych. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
– Wróćmy jeszcze na chwilę do Rady Medycznej, naukowców i lekarzy, którzy doradzają Panu w sprawie Covida. Na wielu z nich ciąży zarzut konfliktu interesów. Jak Pan się do tego odniesie?
– Zupełnie się z tym nie zgadzam. Jestem wdzięczny wszystkim członkom Rady Medycznej, którzy każdego dnia poświęcają swój czas i swoją energię po to, abyśmy wszyscy mogli przejść przez ten bardzo trudny czas. Wiele decyzji, które przyczyniły się do ograniczenia fatalnych skutków koronawirusa, zapadło właśnie dzięki wsparciu Rady Medycznej. Chcę to bardzo wyraźnie podkreślić. Zwłaszcza, że znalezienie złotego środka między zamykaniem gospodarki a ochroną zdrowia obywateli należało do najtrudniejszych wyzwań. Dlatego każdemu członkowi Rady chcę za to podziękować.
– Mówi się ciągle o dobrowolności szczepień, natomiast w praktyce wygląda to inaczej. Wiele grup zawodowych skarży się na presję ze strony przełożonych, a nawet słyszymy o przypadkach szantażu. Proszę potwierdzić – czy w Polsce szczepienia są i będą dobrowolne?
– Tak, szczepienia są dobrowolne i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Zapewniam, że nie są prowadzone żadne prace legislacyjne w tym zakresie. Jednocześnie bardzo gorąco apeluję o to, by jak najwięcej osób się zaszczepiło. Bo tylko tak możemy uniknąć czwartej fali.
– A jak Pan skomentuje doniesienia z Francji, z których wynika, że tamtejszy rząd zmierza do faktycznej segregacji sanitarnej. Do tego stopnia, że osoby niezaszczepione nie będą miały nawet dostępu do służby zdrowia.
– Decyzje rządu francuskiego uświadamiają, w jak trudnej sytuacji covid-19 postawił wiele państw świata. Nasza strategia ma przede wszystkim wymiar pozytywny – cały czas prowadzimy intensywną akcję promocyjną i tworzymy system zachęt. Apelujemy do indywidualnej odpowiedzialności. Nawet jeżeli ktoś przechodzi chorobę bezobjawowo, to istnieje poważne ryzyko, że zarazi inną osobę, która nie będzie miała tyle szczęście, zdrowia i siły. To kwestia elementarnej solidarności społecznej. A poza tym nabycie odporności zbiorowej naprawdę leży w interesie każdego z nas. Czy zna Pan kogoś, kto chciałby powrotu obostrzeń? Bo ja bym nie chciał. Ale w trakcie poprzednich fal zakażeń lockdown był niestety koniecznością. Powinniśmy zrobić wszystko, aby takiego scenariusza uniknąć w przyszłości. Tak podpowiada zdrowy rozsądek.
– Czy zgadza się Pan z tezą, że osoby szczepione są obiektem eksperymentu medycznego, skoro badania nad tymi preparatami nie zostały ukończone?
– Kompletnie się nie zgadzam się z taką tezą. Powtórzę raz jeszcze: szczepień nie wynaleziono wczoraj. Takie badania prowadzone są od wielu dekad. A przypomnę, że przełomowe wynalezienie szczepionki na ospę prawdziwą to koniec XVIII wieku. Mamy tutaj naprawdę spory bagaż wiedzy i doświadczenia. Dzięki temu w przeszłości udawało nam się pokonać takie choroby jak wspomnianą ospę, ale też gruźlicę, odrę czy chorobę Heinego-Medina. Szczepionki to wielkie osiągnięcia nauki – tej samej nauki, której zawdzięczamy coraz lepszy standard życia, i to w wymiarze globalnym. Dlaczego w przypadku szczepień przeciwko covid-19 miałoby być inaczej? Patrzę na szczepionki jako na dobrodziejstwo, jako na skuteczny oręż w zmaganiach z groźną chorobą zakaźną. Ale niestety nawet najlepsza szczepionka nie pomoże, jeżeli się niej z nie skorzysta.
– Wracając jeszcze na moment do decyzji rządu francuskiego, o których wspominaliśmy wcześniej, czy może Pan zapewnić, że tego typu praktyki nie będą stosowane w Polsce?
– Nie planujemy praktyk, które kogokolwiek zmuszałyby do szczepienia. Jak zapewne dobrze Pan widzi, i jak widzą Szanowni Czytelnicy, wdrażamy wiele programów usprawniających logistykę szczepień: współpracujemy z Kołami Gospodyń Wiejskich, jednostkami Ochotniczej Straży Pożarnej, wprowadziliśmy mobilne punkty szczepień, również w miejscach pracy, aptekach, galeriach handlowych. Wszystko po to, aby każdy mógł przyjąć szczepionkę bez żadnego wysiłku, by mógł uniknąć jakiejkolwiek niewygody. W tej chwili jest to banalnie proste. Jednak uważam zarazem, że po stronie obywateli również leży odpowiedzialność za skuteczność programu szczepień.
– Z danych Urzędu Statystycznego wynika, że w ubiegłym roku w Polsce zmarło „ponadplanowo” około 70 tysięcy osób. Jako przyczynę wymienia się paraliż służby zdrowia, który uniemożliwił chorym dostęp do lekarzy. Jak Pan to skomentuje?
– Mogę powiedzieć tylko jedno – to jest prawdziwa skala dramatu, jaki sprowadziła na nas epidemia. Ta sytuacja nie jest niestety wyjątkowa. Niemal w każdym kraju w Europie przerabiano podobne scenariusze. Musimy jednak pamiętać, że to wcale nie jest najgorszy z nich. Gdybyśmy nie zbudowali sieci szpitali tymczasowych, gdybyśmy nie zwiększyli radykalnie liczby łóżek covidowych i respiratorów… Nie mam wątpliwości, że te liczby poszybowałyby jeszcze wyżej. Myślę, że skala tej tragedii powinna uświadomić nam wszystkim jak bardzo potrzebujemy szczepień. I jak bardzo potrzebujemy odważnych inwestycji w ochronę zdrowia. Tylko tak możemy uniknąć powtórki wydarzeń, które przeżywaliśmy w ostatnich miesiącach.
– Nie mamy danych na temat przedsiębiorstw, które upadły nie otrzymawszy pomocy od państwa z powodu lockdownu. Czy rząd ma taką wiedzę?
– Tarcza Finansowa jest powszechnie chwalona, zarówno przez naszych przedsiębiorców jak i w Europie Zachodniej. Została zaprojektowana tak, by dotrzeć do jak najszerszej grupy przedsiębiorców, a warunki uzyskania wsparcia są uproszczone do granic możliwości. Dane z rynku pracy pokazują, że skuteczność tego narzędzia była jedną z najlepszych w Europie.
Zresztą warto porównać naszą tarczę z pomocą, jaką przedsiębiorcom zaproponował rząd Platformy Obywatelskiej w czasie poprzedniego kryzysu. Tamten pakiet pomocowy był tak mizerny, że prawie nikt z niego nie skorzystał, a gros środków i tak pochodziło z funduszy unijnych. Natomiast nasza tarcza w całości bazuje na środkach krajowych, a jej siła wynika z naprawy finansów publicznych i dobrej kondycji budżetu. Najlepszym dowodem skuteczności tej polityki jest fakt, że nasza gospodarka należy do czołówki tych, które ucierpiały najmniej w Europie. Mamy obecnie rekordowe miesiące jeśli chodzi o koniunkturę w przemyśle, konsumpcję czy planowane wydatki inwestycyjne. Agencje raitingowe podwyższają prognozy dotyczące polskiego PKB. Eksport i import rośnie. To wszystko pozwala patrzeć w przyszłość z pewną dozą optymizmu.
– Czy rząd przygotowany jest na to, że w przypadku zapowiadanej czwartej fali i spodziewanego lockdownu, przedsiębiorstwa otrzymają pomoc od państwa?
– Tak. Przez 5 lat udało nam się naprawić system finansów publicznych, co umożliwia zabezpieczenie kolejnych środków na wsparcie przedsiębiorców w tej krytycznej sytuacji. Zresztą Polska znalazła się w wąskim gronie państw, których finanse publiczne w ocenie Komisji Europejskiej pozostaną stabilne zarówno w perspektywie krótko, jak i długoterminowej. Mogę powiedzieć również, że mamy w tym roku szansę, by wpływy z podatku VAT w budżecie sięgnęły ponad 180 miliardów zł, i to – przypomnę – przy jednoczesnej obniżce stawki na kilkaset artykułów. To oznacza, że stać nas na dalszą pomoc. Jesteśmy przygotowani na trudne scenariusze. Mam jednak nadzieję, że sytuacja będzie w perspektywie miesięcy dalej się poprawiać. Czy tak rzeczywiście będzie? Cóż, bardzo wiele zależy od tego, jak wiele osób uzyska odporność na covid-19. Wierzę, że dzięki programowi szczepień i solidarnej postawie Polaków będziemy mogli uniknąć najgorszego.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Piotr Piorun
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak trzymac panie premierze !!!!!!!!!!!!
jego deklaracje są nic nie znaczące to jest kolejne kłamstwo pisowskie !!!
Premier co innego mówi, a co innego robi. Jedyna słuszna dla niego strategia to obostrzenia, a jak ktoś ma inną wizję, to zaraz jest szarlatanem. Pamiętny zakaz wstępu do parków też był dla naszego zdrowia? To był sabotaż. Gdyby chodziło o zdrowie, to właśnie kazałby tam chodzić.
A w ogóle ten cyrk z obostrzeniami jest żenujący. Wzorem górali powiedzmy: veto! Nie szczepionki, a opór społeczny jest szansą na normalność!
- Panie Premierze, najwięcej zachorowań jest w domach opieki. - Mam pomysł. Zamknijmy lasy i parki.