
Bartłomiej Jarych i Kacper Ciesielczyk, miłośnicy zwierząt z powiatu kaliskiego, szukają chętnych, młodych ludzi z terenu Kalisza i powiatu do współpracy
Obaj młodzi ludzie są członkami stowarzyszenia Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce.
– Zapobiegamy bezdomności zwierząt na terenie miasta, podejmujemy interwencje w przypadkach znęcania się nad zwierzętami lub w sytuacji, kiedy zwierzęta nie mają odpowiednich warunków do życia – wyjaśnia Komendant Rejonowy Wojewódzki, inspektor Bartłomiej Jarych, który ma już kilkuletnie doświadczenie w pracy na rzecz zwierząt. – Interweniujemy jeśli okazuje się, że zwierzę jest zaniedbane, poranione, wychudzone, wystraszone. W takich przypadkach wnioskujemy do urzędu gminy lub miasta o czasowe odebranie zwierzęcia a decyzję podejmuje weterynarz – biegły sądowy. To on ocenia czy wniosek o odebranie zwierzęcia jest uzasadniony – mówi B. Jarych i dodaje, że odebrane właścicielowi zwierzę najczęściej trafia do najbliższego schroniska lub do tymczasowego domu.
Podkreśla, że stowarzyszenie zajmuje się nie tylko zwierzętami domowymi i dzikimi. – Udzielamy również wsparcia służbom państwowym w przypadku wypadków drogowych z udziałem zwierząt gdzie życie i zdrowie ludzkie jest zagrożone. Interweniujemy w przypadkach ataków os czy szerszeni na ludzi.Zdarza się również, że jesteśmy wzywani przez osoby, które napotykają na żmije lub zaskrońce. Jak wiadomo, te drugie to nieszkodliwe węże, które często mylone są jednak z jadowitymi żmijami zygzakowatymi – wyjaśnia Jarych, który podobnie jak Kacper Ciesielczyk, Naczelnik Rejonowy Wojewódzki inspektor jest członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Borku. Obaj podkreślają, że działają społecznie a motywuje ich wyłącznie troska i miłość do zwierząt.
– Inaczej nie robilibyśmy tego. Ta działalność, poza satysfakcją, nie przynosi żadnych dochodów. Mało tego, zdarza się, że musimy brać dni wolne, kiedy zdarza się jakaś interwencja – zaznacza Kacper Ciesielczyk i dodaje, że obaj prywatnie posiadają po dwa psy.
Dodają, że Straż Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce, to druga organizacja pro-zwierzęca w kraju, podlegająca pod MSWiA, a nie pod Ministerstwo Rolnictwa jak pozostałe organizacje.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ale w tekście jest błąd. Ta organizacja nie jest pod MSWiA. Od lipca jest pod nadzorem Starosty Sandomierskiego. Nie wiem po co te bajki pisać. Proszę weryfikować zanim coś się napisze.
Nie denerwuj się Aniu i Izo.
Pani Aniu jak już wiemy kto jest autorem tego komentarza. Teraz po zmianach w Ustawie o Wolontariacie i Organizacji Pożytku Publicznego stowarzyszenia wszystkie są pod starostami a fundacje pod MSWiA. My pod MSWiA całościowo nie jesteśmy tylko udzielają nam koncesji wiec tym samym sprawują nad nami nadzór. A na stronie widnieje błąd w druku.