Chcą zlikwidować darmowy parking

Na terenie po zawalonym budynku, obok ryneczku przy ul. Legionów, samorzutnie powstał nieplanowany parking. Kierowcy się cieszą, sąsiedzi protestują

Mieszkańcy bloków znajdujących się przy skrzyżowaniu ulic Staszica i Lipowej od kilku miesięcy interweniują u władz miasta w sprawie zagospodarowania terenu po rozbiórce zawalonego budynku. Ponoć przeszkodą jest nieuporządkowana sytuacja prawna tego terenu.

Do niedawna na wspomnianym terenie przy ul. Staszica, naprzeciw Powiatowego Urzędu Pracy, stał administrowany przez Miasto pustostan. Zrujnowany budynek zawalił się. Po wywiezieniu gruzu pozostał spory nierówny plac, który podczas opadów deszczu zamienia się w bajoro. Mimo to okazał się on łakomym kąskiem dla właścicieli samochodów. Plac szybko zamienił się w  parking.
– Mieszkańcy bloku przylegającego do parkingu skarżą się na kurz wznoszony przez jeżdżące auta, hałas i smród spalin. Podczas opadów powstaje tam błoto, które zanieczyszcza chodnik – mówi Mirosław Nagórny, przewodniczący Rady Osiedla Czaszki, do której ten problem był wielokrotnie zgłaszany. Przewodniczący przyznaje, że Rada Osiedla niewiele może zrobić. – Nie możemy zabronić ludziom parkować, zwłaszcza że parkingów w mieście brakuje. Miasto nie może inwestować na tym terenie, ale mogłoby go chociaż uporządkować i trochę utwardzić. Wystarczą 2-3 wywrotki drobnego żwiru i tłucznia, a problem zgłaszany przez mieszkańców byłby rozwiązany – dodaje Mirosław Nagórny.
Sytuację mogłaby poprawić modernizacja całego odcinka ul. Lipowej, dzięki której ulica zyskałaby nową nawierzchnię jezdni i chodników, zjazdy do posesji oraz miejsca postojowe. Miasto ma już gotowy projekt takiej modernizacji, ale jak dotąd  ulica nie znalazła się na liście inwestycji do realizacji w tym roku.

Więcej w Życiu Kalisza