Reklama

Emocje w zaległym meczu kaliskich siatkarek

21/02/2024 08:20

Pięć setów było potrzebnych, aby rozstrzygnąć rywalizację siatkarek KGHM #VolleyWrocław i Energi MKS Kalisz. Po dwóch pierwszych wydawało się, że kaliszanki zmiotą rywalki z parkietu, ale ostatecznie musiały czekać na wygraną po tie breaku

Dla kaliszanek ten zaległy mecz był grą o zapewnienie sobie na sto procent awansu do rundy play off w Tauron Lidze. Wrocławianki w przypadku wygranej za trzy punkty mogły mieć jeszcze cień nadziei, że przeskoczą kaliski zespół w tabeli i to one zagrają w grupie mistrzowskiej.

Ale dwa pierwsze sety pojedynku we wrocławskiej hali Orbita ostudziły zapędy gospodyń. Energa MKS zagrała w nich tak, jak oczekują jej kibice i na miarę możliwości kadry, jaką kaliski zespół ciągle dysponuje. W pierwszej partii po ataku Karoliny Fedorek przyjezdne prowadziły 7:1 i jak się okazało to mocne wejście w mecz okazało się kluczowe dla dalszych losów inauguracyjnej partii. W ataku od początku szalała Aleksandra Rasińska, a wtórowała jej wspomniana Fedorek oraz Lucija Mlinar, której zagrywka zakończyła tę odsłonę spotkania. Jeszcze gorzej sytuacja zespołu z Wrocławia wyglądała w drugim secie, bowiem podopieczne trenera Przemysława Michalczyka w błyskawicznym tempie doprowadziły do stanu 14:3. Sprawa zwycięstwa w tej części spotkania była więc przesądzona, co też stało się faktem.

Wrocławski zespół przebudził się w trzecim secie, gdy objął prowadzenie 8:5. Zespół gości nie mógł tym razem złapać odpowiedniego rytmu gry, tracąc do rywalem już nawet dziewięć punktów. Ale pod koniec tej partii kaliszanki zaczęły skutecznie odrabiać straty i po zbiciu niezawodnej tego dnia Aleksandry Rasińskiej doprowadziły do remisu (24:24). Była więc szans na pełną pulę punktową, ale seta nie udało się jednak wygrać. W grze na przewagi ostatnie słowo należało do gospodyń. Najpierw skutecznym zbiciem popisała się Anna Bączyńska, a potem błąd w ataku popełniła Mlinar i trzeba było grać dalej.

Początek czwartego seta zapowiadał pewną wygraną kaliszanek i koniec tej rywalizacji. Energa MKS prowadziła bowiem 7:2, a potem już 15:9. Mimo to nie zdołała upilnować tej przewagi, tracąc w zadziwiające sposób niemal wszystkie swoje atuty i pozwalając wrocławskiej drużynie na całkowitą dominację w dalszej części tej partii. Jeszcze przy stanie 20:16 sukces był bliski, ale potem kaliszanki nie były w stanie zatrzymać przede wszystkim Julii Stencelewskiej, która zdobywała punkty i atakiem, i blokiem.

W tie breaku wyrównana walka trwała do stanu 4:3 dla Energi MKS, a potem zespół z Kalisza „odjechał” na 9:3, co okazało się decydującym momentem dla losów piątego seta. Punkty na zmianę zdobywały Rasińska i Mlinar, a wrocławianki popełniały błędy w ataku. W końcówce meczu z bardzo dobrej strony pokazała się też Zuzanna Kuligowska, punktując w bloku, w ataku i z pola zagrywki. Wygrana w tej partii i w całym meczu była więc niezagrożona, a dała ona kaliskiej drużynie już niemal pewne miejsce w rundzie play off. W niedzielę (25.02., g. 16.00) w 20. serii spotkań Tauron Ligi Energa MKS Kalisz zmierzy się w Łodzi z ŁKS Commercecon.

(dd)

KGHM #VolleyWrocław – Energa MKS Kalisz 2:3 (18:25, 16:25, 27:25, 25:21, 9:15)

#VolleyWrocław: Ponikowska, Bączyńska, Szczurowska, Muhlsteinova, Lewandowska, Stronias, Pawłowska (libero) oraz Szady, Stancelewska, Chorąża, Gancarz,

MKS: Wawrzyniak, Fedorek, Mlinar, Drużkowska, Rasińska, Efimienko-Młotkowska, Śliwa (libero) oraz Pajdak (libero), Cygan, Kuligowska, Ashburn

MVP: Aleksandra Rasińska

Fot. Energa MKS Kalisz

Aktualizacja: 21/02/2024 08:24
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do