
Mija 12 lat od chwili, gdy władze Kalisza i przedstawiciele koncernu Energa podpisali list intencyjny w sprawie budowy i eksploatacji spalarni odpadów komunalnych w Elektrociepłowni Piwonice. Obiekt miał powstać w ciągu 10 lat i nie powstał. A szkoda, bo dziś byłby potrzebny bardziej niż kiedykolwiek i mógłby wpłynąć na zmniejszenie ponoszonych przez nas kosztów gospodarki odpadami.
- Proces spalania śmieci to jeden ze sposobów rozwiązania problemu gospodarowania odpadami. Spalarnia jest bezpieczna dla środowiska, o ile oczywiście wyposażona jest w odpowiednie systemy, filtry i komory. Dodatkowo spalarnie pełnią funkcje elektrowni, produkując energię elektryczną lub elektrociepłowni, produkując ciepło – zachęca radna Agnieszka Konieczna, która w ub. roku w Kaliszu dała się poznać jako orędowniczka racjonalnej gospodarki odpadami i przeciwniczka drastycznych podwyżek cen śmieci.
W swoim najnowszym wystąpieniu do władz miasta apeluje o rozważenie możliwości budowy takiej spalarni u nas. Przekonuje przy tym, że utylizacja odpadów, a także produkcja ciepła i prądu to nie jedyne korzyści z funkcjonowania spalarni. Np. w Szwecji pozostałości po spalaniu mogą zastępować kruszywo i być używane do budowy dróg, a z pozostałości z odzyskania biogazu produkuje się certyfikowane nawozy dla rolnictwa.
Warto też – przekonuje dalej radna – przyjrzeć się spalarniom, które funkcjonują w Polsce. Najbliżej nas jest spalarnia w Koninie działająca od 2015 r. Unieszkodliwia ona blisko 100 tys. ton odpadów zmieszanych rocznie, produkując przy tym znaczne ilości energii elektrycznej i cieplnej. Podobne obiekty działają m.in. w Krakowie, Poznaniu, Bydgoszczy, Olsztynie czy Szczecinie.
- Może należałoby podjąć starania o nowoczesne rozwiązania w zakresie unieszkodliwiania odpadów także w Kaliszu? Miasto mogłoby skorzystać z funduszy unijnych, programów ochrony środowiska itp. Czy taki sposób na zmniejszenie rachunków za wywóz odpadów jest w ogóle brane pod uwagę? A po drugie, czy Miasto będzie stać na wybudowanie nowoczesnej spalarni? - zastanawia się A. Konieczna.
Pytania bez odpowiedzi
Dla porównania – powstający w tej chwili w Elektrociepłowni Piwonice kogeneracyjny blok na biomasę kosztuje ponad 150 mln zł, przy zewnętrznym dofinansowaniu rzędu 58 mln zł. To koszt ogromny, ale nie aż tak duży, by przekraczał możliwości budżetu Kalisza, zwłaszcza przy wsparciu z funduszy zewnętrznych.
Jednak blok na biomasę spalający zrębki drzewne to nie to samo, co spalarnia odpadów komunalnych. Ta byłaby zapewne jeszcze droższa. Czy nas na nią stać?
Nad własną spalarnią zastanawia się od pewnego czasu kierownictwo Zakładu Utylizacji Odpadów „Orli Staw” w Prażuchach, gdzie wywożone są śmieci z Kalisza i innych gmin naszej części kraju. Wciąż jednak brakuje odpowiedzi na pytanie, czy władze naszego miasta w ogóle chcą budować spalarnię? Od chwili podpisania wspomnianej na wstępie umowy w Kaliszu już dwukrotnie zmieniał się prezydent. Czy ma się zmienić po raz trzeci, byśmy wreszcie doczekali się jasnej deklaracji w tak ważnej dla nas sprawie?
(kord)
Na zdj. Elektrociepłownia Piwonice, fot. wikipedia
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten prezydent już swoje inwestycje kończy, zaczął od siebie. Reszta kadencji na poprawki. Mieliśmy nadzieję na parking piętrowy na Stawiszyńskiej i porządek przed Tęczą ale to go przerasta.
W Kaliszu spalarnia, nie lepiej to badziewie zrobić na Orlim Stawie?
I my mamy to wdychać?