Reklama
Koronawirus. Za co możemy dostać mandat?
04/04/2020 07:00
85 mandatów karnych oraz dwa wnioski do sądu – to efekt działań kaliskiej policji w związku z łamaniem zasad ograniczenia poruszania się związanych z epidemią koronawirusa
Statystyka odnosi się do okresu od 26 marca, czyli wprowadzenia kolejnych, zaostrzonych zasad związanych z przebywaniem poza miejscem zamieszkania. – W większości przypadków funkcjonariusze nakładali mandaty za niezachowanie należytej odległości między osobami i za łamanie zakazu zgromadzeń – mówi Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu i podkreśla, że kaliscy policjanci, zanim nałożą mandaty karne, starają się pouczać. Co nie zawsze okazuje się skuteczne – Kilka dni temu patrol zauważył grupę czterech mężczyzn stojących w okolicy ulicy Górnośląskiej. Policjanci zwrócili im uwagę po czym panowie rozeszli się. Ale kilkanaście minut później ci sami policjanci zauważyli tą samą grupę mężczyzn na innej ulicy. Jednak tym razem finał spotkania był już inny – panowie zostali ukarani mandatami w wysokości 500 złotych – informuje Anna Jaworska-Wojnicz.
Zdarzają się też historie, których nie można potraktować inaczej, jak w kategoriach absurdu. Przykład z sąsiedniego powiatu. – Kilka dni temu rodzina rolników sadziła ziemniaki. Zauważyli to jadący radiowozem policjanci uznając, że rolnicy nie zachowują wymaganych odległości między sobą w związku z czym muszą zakończyć pracę. Dobrze, że skończyło się na pouczeniu a nie na mandatach – mówi czytelnik telefonując w tej sprawie do redakcji. – Z tego widać, że koronawirus atakuje nie tylko płuca ale również mózgi – dodaje apelując o zdrowy rozsądek. (pp)
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo zyciekalisza.pl
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 9
- Praca 59
- Usługi i firmy 54
- Nieruchomości 25
- Rolnictwo 14
- Antyki / kolekcje 8
- Dom i ogród 6
- Motoryzacja 5
Reklama
Reklama
Może dość już tego ograniczania swobód obywatelskich? Dlaczego władza ma myśleć za obywatela, co mu wolno, a co nie? Obywatel sam powinien wiedzieć, jak zachować higienę i sam ocenić sytuację, czy gdzieś iść, czy nie. To jest nadopiekuńcze państwo. W kompetencjach państwa powinny być ogólne sprawy, a nie takie szczegóły, gdzie mi wolno wejść. To tak, jakby nakazywać, co mam jeść i ile razy dziennie mogę chodzić do ubikacji.
Tak dłużej nie da się żyć. Choroby były, są i będą. Rzeczywiście, koronawirus atakuje mózgi, bo jeśli władza uważa, że da się wszystkich odizolować od świata, aby się niczym nie zarażali, to jest to niewykonalna misja. Piekarz ma upiec zdalnie chleb, a rolnik zdalnie posadzić ziemniaki?
Ziemniaki sadziła rodzina mąż żona dzieci, to co ,jadzenie posiłków każdy w innym pokoju ? Spanie żona i mąż w innym pokoju ?Czy kogoś pokręciło już???? Pole jest własnością prywatną i wara !! Może policja sprawdzać będzie rozmieszczenie mieszkańców w pokojach haha!!!
Zgadzam się z powyższymi. Za chwilę policja będzie pilnować godzin wypróżnień. Popadamy w paranoję.
Nie wprowadzono stanu wyjątkowego więc to wszystko to wielka lipa
U mnie na podmiejskiej menele dostaną kasę zaraz będę stać w klatce będą pić i palić siedzieć na schodach i przejść nie idzie jak im wolno to sąsiedzi z parteru też sobie palą na klatce i co i mają gdzieś wszystko i wszystkich pijaki sobie kolesi sprowadzą .Pijaki piją nie pracują ale im się kasa należy bo chorzy taka to polityka .
A kto wystawi mandat policjantom i żołnierzom WOT którzy poruszają się w trzyosobowych patrolach i idą w jednym szeregu niemal głowa obok głowy bez 2 m odległości .