Reklama

Kosztowny, niepotrzebny gadżet czyli czemu służy fotoradar w Kościelnej Wsi?

23/06/2022 06:00

– Czemu ma służyć to urządzenie akurat w tym miejscu, nie wiem. Bo z pewnością nie poprawie bezpieczeństwa – ocenia pan Marek, czytelnik „Życia Kalisza” komentując fakt ustawienia fotoradaru na drodze krajowej nr 12 w okolicach Kościelnej Wsi

– Urządzenie straszy kierowców już od kilku miesięcy. Postawiono je w miejscu w którym jego obecność nic wnosi a jedynie zakłóca płynność ruchu. W tym miejscu droga jest prosta, otwarta przestrzeń, w pobliżu nie ma żadnych budynków mieszkalnych, gospodarczych ani użyteczności publicznej. Innymi słowy nie ma żadnej przesłanki do tego aby ograniczać prędkość z 90 do 70 kilometrów na godzinę. Jeszcze w niedzielę, ... czerwca radar wyglądał na czynny, natomiast we wtorek ze zdziwieniem stwierdziłem, że jest zafoliowany czyli wyłączony z eksploatacji. Czyżby po kilku miesiącach ktoś uznał, że w tym miejscu nie jest potrzebny? – dopytuje pan Marek, który podkreśla, że często podróżuje trasą Kalisz – Poznań. Zwraca również uwagę na koszty przedsięwzięcia. – Takie urządzenie kosztuje co najmniej 125 tysięcy złotych. Kogo stać na taką rozrzutność i czemu miała służyć instalacja w tym miejscu? – pyta, zdecydowanie retorycznie, pan Marek. 

Droga ale opłacalna „inwestycja”
Tematem kosztów zakupu, instalacji oraz eksploatacji fotoradarów zainteresowali się nasi parlamentarzyści. Z takim pytaniem do Ministra Infrastruktury zwrócił się Włodzimierz Karpiński, poseł Platformy Obywatelskiej. Z odpowiedzi ministra wynika, że najtańsze obecnie są fotoradary punktowe, których koszt zakupu i instalacji waha się od 125 tysięcy do 270 tysięcy złotych. „Z kolei roczna eksploatacja to ok. 6,5 tysiąca złotych” – wyjaśnia motoryzacyjny portal autokult.pl.

  Zdecydowania wyższe są koszty zakupu i montażu urządzeń w przypadku odcinkowych kontroli prędkości. Cena jednego zestawu zawierza się w przedziale od 270 tysięcy do 700 tysięcy złotych. Roczna eksploatacja to ok. 33 tysięcy złotych. Podobnie kształtują się ceny urządzeń rejestrujących wjazd na czerwonym świetle. „Na ten cel trzeba wysupłać od 200 do 800 tysięcy złotych” – przyznaje autokult.

  Odnosząc się do ekonomicznego aspektu zagadnienia, portal wylicza, że obecnie w Polsce funkcjonuje ok. 30 zestawów odcinkowego pomiaru prędkości oraz ponad 430 fotoradarów stacjonarnych. Oznacza to, że roczne nakłady zapewniające funkcjonowanie systemu wynoszą ok. 4 milionów złotych. Biorąc pod uwagę, że rocznie urządzenia te rejestrują około 430 tysięcy wykroczeń popełnianych przez kierowców (2018)  oznacza że, pomijając koszty zakupu i montażu, „z punktu widzenia budżetu państwa koszt jednego mandatu wyniósł  nieco ponad 9 złotych” – wylicza motoryzacyjny portal i podkreśla, że tego typu „inwestycje” w 85 procentach finansowane są z funduszy unijnych. 

  Zwraca również uwagę na ogromne zainteresowanie lokalnych samorządów instalacją urządzeń do pomiarów prędkości. „Do GITD wpłynęło aż 2229 podań o ulokowanie fotoradarów od władz lokalnych. Jak zapewnia resort nowe lokalizacje będą wyznaczane na podstawie analizy bezpieczeństwa w ruchu drogowym”. Czy aby na pewno? (pp)
Źródło: autokult.pl

Foto nadesłane przez Czytelnika

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do