
– Wynik, jaki uzyskałem w wyborach był bardzo słaby, znacznie poniżej moich oczekiwań – ocenia Jerzy Kozłowski startujący z listy Prawa i Sprawiedliwości, wcześniej poseł Kukiz`15. Nie wyklucza powrotu do turystyki ale też nie zarzeka się, że definitywnie porzuca politykę
Przypomnijmy. W niedzielnych wyborach do sejmu Jerzy Kozłowski (12 pozycja na liście PiS) zdobył 1893 głosy. – Nie ma co się oszukiwać. To bardzo, bardzo słaby wynik, dużo gorszy niż myślałem. Dlaczego tak się stało? Może zdecydowała odległa pozycja na liście a może byłem dla elektoratu PiS kimś z zewnątrz? Tego nie wiem ale tak się stało i muszę przyjąć taki werdykt wyborców – mówi Jerzy Kozłowski. Swoich planów na najbliższą przyszłość nie zdradza, na to jeszcze za wcześnie.
– Panuje przekonanie, że polityka jest jak afrodyzjak. Jak się wejdzie, to już na zawsze. Ale ja twierdzę, że nie jestem skazany na politykę. Nie jestem wiecznym politykiem choć przyznaję, że dobrze czuję się wśród lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości – podkreśla J. Kozłowski. To, jego zdaniem, może mieć wpływ na ewentualne, przyszłe zaangażowanie w działalność polityczną, której nie wyklucza. – Poglądy polityczne mamy w wielu kwestiach zbieżne, ale równie ważna jest atmosfera – zaznacza były parlamentarzysta. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Kozłowski,wyborcy już panu podziękowali. Proszę zająć się pracą zawodową:)
Jak na zdradę Kukiza to głosów i tak za dużo.
Kozłowski wsławił się negatywnie tym, iż w poprzednie wybory w dniu rejestracji do sejmu wykreślił po kryjomu kandydatów z Kalisza, których uznał za konkurencję dla siebie. Karma wraca Jureczku -)
Poseł Jerzy Kozłowski nie zajmował sie ani Kaliszem, ani nie dbał o wyborców. Nie ma powodu, żeby zajmować się teraz posłem, zwłaszcza byłym.
W d...mial Kalisz i wyborców, to wyborcy mieli Pana K. w tym samym miejscu.