Rozkopane całe miasto. Dlaczego w Kaliszu nie można koordynować remontów dróg?

Opóźnienia w realizacji niektórych inwestycji drogowych i jednoczesne podejmowanie nowych zadań powodują, że roboty drogowe i utrudnienia w ruchu pojawiają się w kilku kluczowych punktach miasta równocześnie. Grozi to paraliżem komunikacyjnym. Jak go uniknąć?

    22 lutego rozpoczęła się realizacja największej z od lat inwestycji drogowej, jaką jest przebudowa ciągu ulic tworzących kaliski odcinek drogi wojewódzkiej nr 450. - Tak wielki remont dróg wzdłuż ulic Nowy Świat i Częstochowska sam w sobie generuje spore problemy komunikacyjne dla miasta. Tymczasem rozkopane i niedokończone od wielu miesięcy są inne newralgiczne ulice Kalisza, jak np. Śródmiejska i Podmiejska. Czy nie warto poczekać z tak dużymi pracami drogowymi do zakończenia tych już zaczętych? - spytał i zarazem zaproponował radny Dariusz Grodziński.

    Wiceprezydent Grzegorz Kulawinek uważa, że nie ma uzasadnienia dla tego rodzaju uzależnienia jednych inwestycji od innych. Jego zdaniem rozstrzygające są tu terminy zawarte w podpisanych już umowach Miasta z firmami wykonawczymi, sprzyjające warunki pogodowe i fakt, że utrudnienia w ruchu drogowym w opisanej sytuacji występują niezależnie od siebie. Nie bez znaczenia jest też to, że w warunkach trwającej pandemii występuje obecnie mniejsze niż zwykle natężenie ruchu drogowego spowodowane m.in. zmniejszonymi potrzebami dojazdu młodzieży do szkół.

    - Wobec tego zasadne jest maksymalne wykorzystanie tego okresu na prowadzenie robót budowlanych. Opóźnienie rozpoczęcia realizacji rozbudowy drogi wojewódzkiej 450 mogłoby również narazić Miasto na roszczenie ze strony wykonawcy z tytułu nieuzasadnionego przestoju, za który odpowiedzialność poniósłby zamawiający – zauważa G. Kulawinek. (kord)