
Siatkarki Energi MKS Kalisz awansowały do ćwierćfinału Tauron Pucharu Polski. Po emocjonującym meczu kaliszanki pokonały wyżej notowany zespół z Radomia. W ćwierćfinale rywalkami drużyny znad Prosny będą mistrzynie Polsk
Niedawno MOYA Radomka Radom zrewanżowała się kaliskiej drużynie za porażkę w pierwszej rundzie Tauron Ligi. Radomianki wydają się być coraz lepiej rozumiejącą się drużyną, toteż w meczu Tauron Pucharu Polski dawano im więcej szans od gospodyń, które musza sobie radzić bez jednej z liderek – rozgrywającej Alicji Grabki, którą na wiele miesięcy wyeliminowała z gry poważna kontuzja.
Pierwszy seta pojedynku w Arenie Kalisz pokazał, że na parkiecie i na trybunach nie zabraknie emocji. Lepiej to spotkanie zaczęły przyjezdne, które prowadziły 8:5. Gospodynie doprowadziły do remisu, a następnie jeszcze mocniej dały się we znaki rywalkom, bowiem odskoczyły na 16:11. Duża w tym zasługa skutecznie atakujących Karoliny Fedorek i Karoliny Drużkowskiej. Teraz jednak znacznie lepiej zaczęły grać siatkarki z Radomia i znów mieliśmy remis (17:17). Dalsza część seta to dość nerwowa gra z obu stron, zakończona zwycięstwem na przewagi Radomki, dla której decydujące punkty zdobyła Natalia Murek.
Ta sama zawodniczka stanęła na linii zagrywki na początku drugiej partii. Radomka prowadziła 3:0 i długo utrzymywała przewagę punktową, a w połowie seta prowadziła już 16:11. Podopieczne trenera Marcina Widery zdołała jednak wrócić do dobrej gry w tej odsłonie spotkania. Trudna zagrywka Katarzyny Wawrzyniak i wreszcie dobra dyspozycja kaliskiego bloku zniwelowały stratę do jednego punktu, a po ataku Drużkowskiej był remis po 18. W końcówce z dobrej strony pokazały Dajany Bosković i Zuzanna Kuligowska, po akcjach których Energa MKS zdobyła dwa decydującej o wygranej punkty. W trzeciej partii kaliski zespół prowadził 3:0 i 5:1, ale znów wszystko się w tym meczu zmieniło, a dobra gra Moniki Gałkowskiej i Hilary Johnson dały Radomce przewagę 10:7 potem 17:10, co wystarczyło do ponownego objęcia prowadzenia w setach przez zespół z Radomia.
Energa MKS nie zamierzał się jednak poddawać i w kolejnym secie to ona była górą, doprowadzając do stanu 16:11. Radomianki z determinacją próbowały odrabiać straty i po asie serwisowym Murek przegrywały już tylko 16:18, ale wówczas do akcji wkroczyła Karolina Drużkowska, zdobyła trzy punkty z rzędu, co pozwoliło gospodyniom doprowadzić do tie breaka. W nim kaliszanki musiały gonić rywalki, która odskakiwały na dwa punkty. W końcówce okazało się, że trener Widera ma jeszcze jednego asa w rękawie. Na boisku pojawiła się bowiem Lucija Mlinar i to ona dwukrotnie skontrowała zespół gości, zapewniając zwycięstwo swojej drużynie. Energa MKS Kalisz awansowała więc do ćwierćfinału Tauron Pucharu Polski, w którym zmierzy się z ŁKS Commercecon Łódź.
(dd)
Energa MKS Kalisz - MOYA Radomka Radom 3:2 (25:27, 25:22, 20:25, 25:22, 16:14)
Energa MKS: Wawrzyniak 1, Bosković 12, Drużkowska 20, Mlinar 10, Cygan 10, Fedorek 14, Śliwa (libero) oraz Pajdak (libero), Rasińska 14, Kuligowska 4.
MOYA Radomka: Łyczakowska, Gałkowska 25, Johnson 21, Murek 20, Świrad 7, Scholzel 7, Stenzel (libero) oraz Gajer 1, Nowakowska, Reiter, Rybak-Czyrniańska.
MVP: Karolina Drużkowska
Fot. Energa MKS Kalisz - FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie