Reklama

Siatkówka: Dwa mecze, cztery punkty

10/12/2008 12:30

Siatkarki SSK Calisia odniosły w meczu ósmej kolejki PlusLigi Kobiet drugie zwycięstwo w tym sezonie, pokonując na własnym boisku 3:1 Gedanię Żukowo. Wcześniej zespół trenera Mariusza Pieczonki uległ na wyjeździe 2:3 MKS Dąbrowa Górnicza

W Dąbrowie Górniczej siatkarkom Calisii przyszło rozegrać pięciosetowy mecz, ale jak twierdzi trener Mariusz Pieczonka, kaliszankom zabrakło doświadczenia w rozgrywaniu tak długich spotkań i rozstrzyganiu ich końcówek na swoją korzyść. Od początku pierwszej partii jednak wszystko przebiegało po myśli brązowych medalistek mistrzostw Polski, które systematycznie budowały przewagę punktową. Było 8:5, 16:14 i 20:15, a po ataku Sylwii Wojcieskiej 22:17. Jeszcze poderwały się do walki podopieczne  Waldemara Kawki, ale siatkarki Calisii nie pozwoliły sobie odebrać zwycięstwa w tej odsłonie.
Zanosiło się, że w drugim secie znów triumfować będą kaliszanki. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:5, a ich trzypunktowe prowadzenie utrzymało się do stanu 12:9. Później zaczęły coraz częściej popełniać błędy, jednak pozostawały w grze do stanu 17:17. Końcówka należała tym razem do gospodyń, podobnie jak w następnej części spotkania. Nie zrażony tym zespół Calisii znów wysoko wygrał czwartego seta, aby w kolejnym remisować 7:7. Od tego momentu kaliszanki nie zdobyły już ani jednego punktu.
– To był mecz walki, kolejny w tym sezonie, w którym ulegliśmy w tie breaku – stwierdził Mariusz Pieczonka. – Zabrakło zmienniczek, które odciążyłyby siatkarki z pierwszej szóstki. Pomimo porażki nastroje w naszym zespole są bojowe i nadal wierzę, że wreszcie zaczniemy wygrywać z takimi rywalkami, jak MKS.
*****
Kolejnymi przeciwniczkami zespołu Calisii były siatkarki Gedanii Żukowo, znajdujące się w jeszcze trudniejszym położeniu, bowiem w rozegranych wcześniej siedmiu spotkaniach nie udało im się wygrać ani razu. W miniony poniedziałek postanowiły szukać szansy na boisku hali Winiary Arena i już od początku narzuciły swoje warunki. Od remisu 5:5 przejęły inicjatywę, a to głównie za sprawą serwisów Katarzyny Wellny. Na pierwszą przerwę schodziły przy stanie 8:5, na drugą już z siedmiopunktowym prowadzeniem. Kaliszanki miały problemy z przyjęciem zagrywek i kończącymi atakami. W końcówce pierwszej partii przegrywały 12:24. Jeszcze trzy piłki setowe obroniły Anna Woźniakowska oraz Dominika Sieradzan, ale Natalia Zemtsova zakończyła tę odsłonę, przypieczętowując wysoką wygraną swojego zespołu.
Na początku wydawało się, że kolejna partia również padnie łupem siatkarek z Żukowa. Podopieczne trenera Grzegorza Wróbla prowadziły 8:7, a po niewymuszonych błędach gospodyń w rozegraniu piłki i atakach Elżbiety Skowrońskiej 12:7. A jednak kaliszankom udało się wreszcie doprowadzić do wyrównania, do czego w dużej mierze przyczyniła się Skowrońska, dwukrotnie posyłając piłkę w aut. Zespół Calisii spokojnie zdążał do wygranej. Po odgwizdaniu podwójnego odbicia po stronie Gedanii było 24:19, jeszcze zaatakowała Katarzyna Wellna, a na koniec za blok kiwała Dominika Sieradzan.
Znów dobrze rozpoczęły kolejnego seta siatkarki z Żukowa. Prowadziły 3:0, później remisowały 11:11, aby zdobyć pięć punktów pod rząd dzięki skuteczności Mai Tokarskiej i Katarzyny Wellny. Jednak końcówka ponownie należała do zespołu trenera Mariusza Pieczonki. Po raz ostatni Gedania prowadziła przy stanie 21:20. Atakowała Dominika Sieradzan, w aut posłała piłkę Katarzyna Wellna, z drugiej linii zbiła efektownie Anna Woźniakowska, następnie Sylwia Wojcieska zablokowała Tokarską. Jeszcze jeden punkt zdobyły podopieczne Grzegorza Wróbla, po tym jak sędzina dopatrzyła się podwójnego odbicia przez Sylwię Wojcieską. Za drugim razem zakończyła atak i cały set Dominika Sieradzan.
Czwarta partia nie zapowiadała się na ostatnią. Wysokie prowadzenie Gedanii, wynoszące w końcówce cztery punkty przy stanie 23:19, wydawało się być gwarantem wygranej, bowiem w grze siatkarek Calisii znów się coś zacięło. Na szczęście nie na długo. Ataki Anny Woźniakowskiej i trzy bloki Sylwii Wojcieskiej zakończyły całe spotkanie. W tym meczu zespół Calisii pokazał, że potrafi rozstrzygać losy poszczególnych setów w końcówkach, co dotąd było jedną ze słabszych stron tej drużyny. Najlepszą zawodniczką meczu została Anna Woźniakowska.
(pis)

Wyniki w Zyciu Kalisza

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    franki777 - niezalogowany 2008-12-12 09:17:10

    Mam nadzieje że i tak spadną z ligi a żeńska siatkówka raz na zawsze zniknie z Kalisza.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do