
Siatkarki SSK Calisia mają za sobą cztery spotkania barażowe z mielecką Stalą, decydujące o zajęciu dziewiątego miejsca w PlusLidze Kobiet. We wtorek 24 marca uległy na własnym boisku 0:3, na wyjeździe przegrały w sobotę 2:3, aby następnego dnia pokonać gospodynie 3:1. W tej konfrontacji do czterech zwycięstw 3-1 prowadzi zespół trenera Wiesława Popika, a kolejny mecz w hali Winiary Arena zaplanowano na najbliższy czwartek.
Mielczanki we wtorek nie miały większych problemów z pokonaniem gospodyń i końcówki trzech setów wyraźnie rozstrzygały na swoją korzyść. W pierwszej partii od stanu 17:17 zdobyły trzy punkty pod rząd, co przesądziło o wyniku tej odsłony. Dwie ostatnie akcje zakończyła Marta Łukaszewska, która kilka minut wcześniej pojawiła się na parkiecie, zastępując Katarzynę Zaroślińską. W kolejnej części spotkania siatkarki Stali wygrywały 17:12, ale dzięki skuteczności Anny Woźniakowskiej i Sylwii Wojcieskiej gospodynie doprowadziły do stanu 16:17. Po chwili inicjatywę przejęły podopieczne Wiesława Popika i to one zdobyły serię punktów, po której prowadziły 23:18. Piłkę setową wywalczyła Agata Wilk, a autowy atak Dominiki Sieradzan zakończył tę partię.
W trzeciej odsłonie kaliszanki schodziły na drugą przerwę techniczną przy stanie 11:16, ale szybko zmniejszyły te straty do dwóch punktów. Później było 17:21 i 19:21. Wtedy o przerwę poprosił szkoleniowiec Stali, a po powrocie na parkiet jego zespół pewnie zdążał do zwycięstwa. Jeszcze meczbola obroniła Anna Woźniakowska, jednak następną akcję zakończyła Dorota Ściurka.
Po tej cennej wygranej mielczanki miały być gospodyniami dwóch kolejnych meczów barażowych, co stawiało siatkarki Calisii w trudnym położeniu. Tymczasem niewiele brakowało, aby zespół trenera Mariusza Pieczonki doprowadził w tej konfrontacji do remisu. W sobotę tylko jeden set dzielił gospodynie przed wygraną w całym spotkaniu, tymczasem dwie kolejne partie na swoją korzyść rozstrzygnęły kaliszanki. – Już pierwszy set był udany w wykonaniu naszych siatkarek – powiedział Mariusz Pieczonka. – Niestety, nie udało się wygrać tej odsłony, ale dobrą grę kontynuowały zawodniczki Calisii w następnych partiach. Po czwartej remisowaliśmy, a w piątej prowadziliśmy nawet 11:4. Tak wysoka przewaga bywa często niebezpieczna. Dwa nasze błędy oraz seria skutecznych serwisów rywalek zdecydowały o tym, że zmniejszyły one starty punktowe do minimum.
Przy stanie 13:12 dla Calisii, w polu zagrywki stanęła Katarzyna Wawrzyniak, ale jej serwis wylądował poza polem gry Stali. Do końca seta kaliszanki zdobyły jeszcze jeden punkt.
Siatkarki Stali dzieliło już tylko jedno zwycięstwo od zapewnienia sobie zajęcia dziewiątego miejsca w PlusLidze Kobiet, jednak w niedzielę nie były one w stanie nawiązać walki z podopiecznymi Mariusza Pieczonki.
– Nasza przewaga była zdecydowana – stwierdził kaliski szkoleniowiec. – Znów nasze zawodniczki popełniały małą ilość błędów, realizowały to, co wcześniej zostało ustalone. Nie było dziwnych piłek, z którymi nie wiadomo, co zrobić, a nawet w trudniejszych momentach szybko wracaliśmy do gry.
MVP niedzielnego meczu, pierwszego wygranego przez kaliszanki w tym sezonie na wyjeździe, wybrana została Dominika Sieradzan. W rundzie barażowej rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw. Mielczanki potrzebują jednej wygranej, aby dalej grać o utrzymanie w ekstraklasie, siatkarki Calisii trzech. Teraz to podopieczne Mariusza Pieczonki będą podejmować rywalki w hali Winiary Arena. Kolejny mecz odbędzie się w poniedziałek (6 kwietnia) o godz. 18.00, ewentualny następny planowany jest na wtorek o godz. 18.00
(pis)
Wyniki w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brak komentarzy? - Najllepszym komentarzem - bo co tu komentować !