Szczypiorno Cup – pochwały i rozterki

Mistrz Polski i Mistrz Ukrainy zmierzyli się w finale V Turnieju Piłki Ręcznej Szczypiorno CUP 2018. Górą był utytułowany zespół z Kielc. Siódmą lokatę zajął Energa MKS Kalisz, który w ćwierćfinale był bliski sprawienia dużej niespodzianki. W Arenie Kalisz gościliśmy również mistrza Węgier i wiele sław europejskiego handballu.

 – Organizujemy V Szczypiorno Cup w 100-lecie piłki ręcznej na ziemiach polskich.  Jesteśmy po prostu to winni tym legionistom, którzy niegdyś w Szczypiornie grali w szmaciankę, a grę nazwano szczypiorniakiem. Wielu z nich oddało później życie za ojczyznę. Chciałby też kolejny raz zaapelować do wszystkich o datki na rzecz budowy pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kaliszu. Obelisk przy ul. Sportowej, przy aquaparku, sfinansuję sam. Tym samym chciałbym zachęcić innych do pomocy, aby 11 listopada pomnik Marszałka stanął w naszym mieście – mówił przewodniczący komitetu organizacyjnego Szczypiorno Cup Edward Prus.
Obsada tegorocznej imprezy była rzeczywiście imponująca, a organizatorzy musieli się zmierzyć z największymi w historii turnieju problemami logistycznymi, bowiem do „obsługi” mieli aż dziewięć drużyn.
– W tym roku doszliśmy już do takiego etapu turnieju, że trzeba przemyśleć pewne rzeczy na przyszłość. Już przy ośmiu drużynach jest to poważne wyzwanie organizacyjne, a przecież gościliśmy również zespół mistrza Węgier, który w trakcie turnieju rozegrał dwa mecze sparingowe. Nie ukrywam, że kosztowało nas mnóstwo pracy i sporo nerwów, aby wszystko było w jak najlepszym porządku. Być może w kolejnym turnieju będzie nieco mniej drużyn, a całość imprezy będzie krótsza – twierdzi Edward Prus.
Zadania, które mieli do wykonania organizatorzy, często trzeba było wykonywać w prywatnych domach. Mama Edwarda Prusa zajęła się np. …praniem strojów uczestników turnieju, bo takie właśnie życzenia miały niektóre ekipy. Oczywiście jak zawsze liczono na spore zainteresowanie kibiców, ale z tym już tradycyjnie bywało różnie. Na meczach Energi MKS nie zawiódł Klub Kibica kaliskiej drużyny, lecz generalnie na trybunach tłoku nie było. Powrócił więc temat terminu, w jakim turniej powinien się odbywać.

Więcej w Życiu Kalisza