
Krótko trwał kolejny mecz siatkarek Energi MKS Kalisz w rozgrywkach Tauron Ligi. Kaliszanki z kretesem przegrały dwa sety w BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała, w trzecim zagrały nieco lepiej, ale to i tak było za mało na faworyzowane rywalki
Tylko na początku pierwszego seta siatkarki Energi MKS Kalisz dotrzymywały kroku czwartej aktualnie drużynie Tauron Ligi. Kaliszanki prowadziły nawet 2:0 po asie serwisowym Katarzyny Wawrzyniak oraz ataku Soni Kubackiej. Szybko jednak zaczęła się prawdziwa demolka kaliskiej drużyny. Najpierw bielszczanki „odjechały” na 5:2, później na 10:4, a w połowie tej partii na 15:10 i trzymały przeciwniczki na dystans, co nie było takie trudne, bowiem podopieczne trenera Przemysław Michalczyka tylko sporadycznie potrafiły coś zdziałać. W kolejnej fazie seta było jeszcze gorzej, bowiem gospodynie zdołały zdobyć zaledwie cztery punkty, a zespół z Bielska-Białej po prostu grał swoje. W drużynie gości wyróżniały się Kertu Laak i Martyna Borowczak, a coraz częściej do głosu dochodziła Julita Piasecka, którą raz zablokowała Joanna Sikorska. W sumie oglądaliśmy wysokie zwycięstwo i zdecydowaną przewagę bielszczanek.
Drugą partię spotkania BKS rozpoczął od prowadzenie 4:0, potem prowadził już 7:2, ale wtedy przebudziły się gospodynie i nie tylko odrobiły straty, ale po ataku najskuteczniejszej w kaliskim zespole Klary Dite wyszły na prowadzenie 8:7. Kibice w Arenie Kalisz byli przekonani, że to jest sygnał do tego, że jednak można tego dnia powalczyć o ligowe punkty z wyżej notowanymi rywalkami. Niestety, na tym ofensywa Energi MKS się wyczerpała. Przyjezdne mają jednak w swoich szeregach bardziej klasowe zawodniczki, a prawdziwy koncert gry dała Julita Piasecka, która raz po raz zdobywała punkty i w ataku, i w bloku. Kaliszanki natomiast raz po raz popełniały proste błędy i w odbiorze piłki, i pod siatką. Tymczasem drużyna z Podbeskidzia właśnie przy siatce postawiła prawdziwy mur, w którym obok Piaseckiej brylowała Joanna Pacak. Efekt – porażka Energi MKS do 13.
Na początku trzeciej odsłony meczu kaliszanki prowadziły 2:1, ale Julita Piasecka na spółkę z Joanną Pacak szybko doprowadziły do przejęcia inicjatywy przez BKS. Gospodyniom nie można było odmówić woli walki i ambicji, lecz po ataku Julii Nowickiej miały już cztery punkty straty do BKS (7:11). Taki dystans punktowy zespół z Bielska-Białej utrzymywał do stanu 11:15. Gospodynie jeszcze raz zerwały się do odrabiania strat i po skutecznym bloku Soni Kubackiej miały tylko jeden punkt mniej (14:15). Atak Klary Dite (15 punktów w całym meczu) dał natomiast kaliszankom remis po 16. Teraz rozpoczął się na boisku twardy bój „punkt za punkt”, w którym to jednak bielszczanki były zawsze przynajmniej o jedno oczko lepsze. W końcówce seta nie mogły jednak być pewne końcowego sukcesu, bowiem siatkarki Energi MKS - znów po bloku Kubackiej – doprowadziły do remisu (23:23). Ataki Kertu Laak i niesamowitej tego dnia Julity Piaseckiej przypieczętowały jednak zwycięstwo w całym meczu BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała.
Po ośmiu rozegranych meczach Energa MKS Kalisz zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli Tauron Ligi z dorobkiem siedmiu punktów. W następnej kolejce kaliski zespół zagra na wyjeździe z Metalkas Pałac Bydgoszcz (24.11., g. 19.00).
(dd)
Energa MKS Kalisz – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3 (14:25, 13:25, 23:25)
Energa MKS: Wawrzyniak (1), Pol (6), Sikorska (3), Dite (15), Kubacka (7), Nowacka (4), Mazur (libero) oraz Vlk (1), Borys (3), Makarowska-Kulej
BKS Bostik ZGO: Nowicka (2), Pacak (12), Borowczak (7), Laak (12), Piasecka (21), Orzyłowska (5), Drabek (libero) oraz Janiuk, Szewczyk, Angelina (1), Abramajtys, Brzoza
MVP: Julita Piasecka
Fot. Tauron Liga
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
czego się spodziewać po tej drużynie . To efekty przepracowanego okresu przygotowawczego. Ten trener z tą drużyną nie mają pomysłu jak grać z przeciwnikami z wyższej pułki. Na dal ten zespół będzie dostarczycielem punktów.