Nawet trzykrotnie mogą wzrosnąć opłaty w spółdzielniach na fundusz remontowy

Konsekwencją wprowadzenia tzw. dyrektywy budynkowej będzie ogromny wzrost kosztów budowy domów i mieszkań ale także kosztów eksploatacji istniejących budynków. – Dyrektywa może prowadzić nawet do wywłaszczeń ze względu na to, że ludzie nie będą w stanie udźwignąć ciężaru zobowiązań nakładanych przez eurokratów na Polaków – ocenili politycy Konfederacji podczas konferencji prasowej

Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu oraz Michał Urbaniak swoje przypuszczenia oparli na opiniach ekspertów z branży budowlanej, z inżynierami i specjalistami od nieruchomości. – To, co wymaga Unia Europejska może spowodować wielomilionowe koszty dla pojedynczych wspólnot mieszkaniowych, trzykrotne wzrosty opłat na fundusz remontowy i koszty na jedno mieszkanie idące w kilkanaście tysięcy złotych. A część wymagań może być wręcz niemożliwa do realizacji – ocenił marszałek Krzysztof Bosak. 
O jakie chodzi? Na przykład o liczbę miejsc parkingowych do ładowania pojazdów elektrycznych. Między innymi dlatego, że tych miejsc po prostu nie ma a po drugie, że budynki mają przydziały mocy i budowa, nawet kilkunastu miejsc do ładowania samochodów elektrycznych, może wyczerpywać limity mocy na cały budynek.
„A zatem przejście na elektryfikację wymagałoby głębokiej modernizacji systemu elektroenergetycznego i znacznego wzrostu wytwarzanych mocy, których w tym systemie w tej chwili brakuje” – czytamy na stronie Konfederacji.
Podobnie, zdaniem polityków, nierealne jest przejście na ogrzewanie za pomocą pomp ciepła w planowanej skali. Po pierwsze, bardzo często nie ma na nie miejsca a po drugie – nasze systemy centralnego ogrzewania nie są przystosowane do pomp ciepła. Pompy bowiem są najefektywniejsze w przypadku ogrzewania podłogowego a te są w Polsce rzadkością.
Politycy Konfederacji zwrócili uwagę na wiele elementów polityki klimatycznej, które mają dopiero być przedstawione przez Komisję Europejską. Na przykład nie wiadomo jeszcze czy możliwe będzie ogrzewanie domów węglem czy gazem czy będzie wprowadzony całkowity zakaz? A ta kwestia może spędzać sen z powiek nie tylko właścicielom budynków jednorodzinnych ale także wspólnot mieszkaniowych, które korzystają ze wspólnej kotłowni. W takich przypadkach koszt przejścia ze wspólnej kotłowni na jakiś inny system wymagany przez Unię Europejską może wynosić kilka milionów złotych! Czyli kilkanaście tysięcy złotych na lokal.
Ale na tym nie koniec ponieważ w ocenie ekspertów nieuniknione są ogromnie podwyżki funduszy remontowych dla mieszkańców wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Portal Business Insider wyliczył, że w przypadku mieszkania o powierzchni ok. 50 m2 opłata na fundusz remontowy wzrośnie z obecnych 100 złotych do 300 a nawet więcej!  Co oznacza, że dodatkowo z tego tytułu polska rodzina będzie musiała zapłacić rocznie 2400 złotych więcej! I zdaniem Business Insider są to ostrożne kalkulacje.

Ale to jedynie czubek góry lodowej
Przyjęta 24 kwietnia tego roku przez Unię Europejską tzw. dyrektywa budynkowa idzie jeszcze dalej. Bowiem nie chodzi tylko o zmianę źródeł ciepła ale do listy zadań obowiązkowych należy doliczyć koszty obowiązkowych termomodernizacji czy instalacji fotowoltaicznych niezależnie od tego czy konstrukcja dachu jest do tego przystosowana czy nie, czy jest miejsce na fotowoltaikę. – To wszystko eurokraci mają gdzieś! Te koszty ma ponieść Polak, ten koszt ma ponieść polski mieszkaniec, natomiast oni po prostu będą nas z tego rozliczać – podkreślił marszałek Bosak i przypomniał, że Konfederacja, jako jedyna formacja polityczna w Polsce, od kilkunastu lat ostrzegała Polaków przed konsekwencjami wdrażania polityki klimatycznej i Zielonego Ładu.  
– Inne partie polityczne nie chciały tego słuchać, dlatego uważamy, że mają zerową wiarygodność w zakresie reprezentowania interesu Polaków w Unii Europejskiej. Powinni zrezygnować ze swoich miejsc i ustąpić miejsca tym, którzy maja odwagę mówić jak jest naprawdę – przyznał. 
Zwrócił również uwagę, że to rząd PiS-u negocjował dyrektywę i chciał ukryć przed Polakami gigantyczne koszty, jakie będą na nich nałożone.
(pp)

Źródło: Konfederacja, Business Insider