Obwodnica Kalisza ma gwarancję realizacji i rządowe pieniądze

Tak uważają kaliscy parlamentarzyści i radni PiS, którzy w poniedziałek 10 lutego podzielili się swoimi informacjami i opiniami na temat tej od dawna oczekiwanej inwestycji

    - Dla południowej Wielkopolski jest to ogromny sukces. Użytkownicy drogi krajowej nr 25 przez wiele lat przejeżdżając przez Kalisz, spotykali się z korkami. Teraz mamy pewność, że ta obwodnica powstanie – powiedziała poseł Katarzyna Sójka, a radny Sejmiku Wielkopolskiego Andrzej Plichta nawiązując do rządowego programu budowy stu obwodnic, podsumował: - To my jako PiS opowiedzieliśmy się za zrównoważonym rozwojem Polski, bo w czasach rządów PO rozwijały się tylko metropolie – przypomniał.

    Zasadnicza decyzja zapadła, ale nie oznacza to, że rozwiano wszystkie wątpliwości. Dopiero latem, gdy ministerialny ranking zatwierdzić ma Rada Ministrów, poznamy kosztorys kaliskiej inwestycji. W ocenie posła Tomasza Ławniczaka obwodnica naszego miasta kosztowała będzie 300 – 400 mln zł, a rozbudowa całej dk 25 na odcinku od Ostrowa Wlkp. przez Kalisz do Konina – 1 mld 150 mln zł. Niewiadomą wciąż pozostają terminy. Wiadomo jedynie, że obwodnica powinna powstać do roku 2030. I wreszcie sprawa najważniejsza – przebieg.

    Jak zauważył T. Ławniczak, burmistrz Nowych Skalmierzyc Jerzy Łukasz Walczak niedawno wystąpił z zupełnie nową koncepcją w tym zakresie. Nowa droga w tzw. wariancie IV miałaby przebiegać pomiędzy Biskupicami a obrzeżami Dobrzeca. To alternatywa dla forsowanego m.in. w Kaliszu wariantu III. Czy ewentualne przyjęcie wariantu IV nie opóźniłoby realizacji całego przedsięwzięcia? Zdaniem T. Ławniczaka opóźniłoby co najwyżej o pół roku, natomiast przyjęcie wariantu III mogłoby opóźnić nawet o 3 -4 lata. Tak stałoby się wówczas, gdyby któraś z zainteresowanych stron oprotestowała decyzję środowiskową. A jest to możliwe, ponieważ obwodnica w wariancie III przebiega przez grunty III klasy i tereny o znacznych walorach rolniczych. Co na to kaliszanie? - My uważamy, że istotą obwodnic jest to, że one przechodzą poza granicami miast – podkreślił poseł Jan Dziedziczak.

(kord)