
Bez żadnych zysków wróciły z Radomia siatkarki Energi MKS Kalisz. W hali Radomskiego Centrum Sportu zdecydowanie dominowały gospodynie. E.Leclerc Moya Radomka pewnie wygrywała w każdym z trzech setów
W inauguracyjnej partii tego spotkania od razu mocno do pracy wzięły się siatkarki z Radomia, które nie mają ostatnio zbyt dobrej prasy i raczej zawodzą swoich kibiców. Mecz z drużyną z Kalisza miał być dobrą okazją do przełamania złej passy. Gosodynie utrzymywały dwu-, trzypunktową przewagę, ale gdy na zagrywce w zespole kaliskim pojawiła się Sylwia Kucharska, sytuacja nagle się zmieniła i kaliszanki doprowadziły do wyrównania (9:9). Potem objęły nawet prowadzenie 10:9 po ataku Karoliny Drużkowskiej. Szybko jednak okazało się, że zdecydowanie więcej atutów ma piąty obecnie zespół tabeli w Tauron Lidze. Radomianki znów wypracowały sobie kilka punktów przewagi (15:10) i tym razem nie pozwoliły już przeciwniczkom na ich odrobienie. Na boisku brylowała Natalia Murek i Alexandra Lazić, a grą koleżenek umiejętnie kierowała Katarzyna Skorupa.
Drużyna gości podjęła walkę na początku drugiego seta. W tej fazie meczu kibice w hali Radomskiego Centrum Sportu obserwowali zacięty mecz obfitujący w długie wymiany, które raz kończyły się sukcesem miejsowej drużyny, a chwilę później cieszyły się przyjezdne. W połowie tej partii powtórzyła się sytuacja z premierowej odsłony – Radomka „odskoczyła” na trzy oczka (13:10), co przy problemach z przyjęciem po kalskiej strony wystarczyło do kontrolowania wydarzeń na boisku i pewnej wygranej.
Trzecią partię znów lepiej zaczęły podopieczne Richardo Machesiego, obejmując prowadzenie 8:4. Energa MKS nie poddała się jednak i konsekwetnie zmniejszała dystans punktowy do rywalek. Z dobrej strony pokazała się m.in. Oriana Miechowicz, ale także inne zawodniczki zespołu znad Prosny walczyły z dużą determinację. Dzięki temu w połowie seta był remis 12:12. Gospodynie tym razem nie mogły zdominować siatkarek Energi MKS na tyle, aby mieć pełną kontorolę nad meczem. Jednak w końcówce zespół z Radomia nie popełniał błędów, które przytrafiły się kaliszankom, no i miał w swoich szeregach Katarzynę Skorupę, która niezwykle mądrze obsługiwała swoje koleżanki. Ostatnie piłki w tym meczu kończyły więc radomianki, odnosząc zwycięstwo za trzy punkty. 5. marca Energa MKS Kalisz znów zagra na wyjeździe, a rywal będzie jeszcze trudniejszy. Podopieczne trenera Adama Czekaja zmierzą się bowiem z mistrzyniami Polski i wiceliderkami tabeli - siatkarkami Grupy Azoty Chemika Police. W tabeli kaliska drużyna nadal jesy ósma z dorobkiem 23 punktów. O udział w rundzie play off kaliszanki walczą z UNI Opole, które jest dziewiąte i ma 21 punktów.
(dd)
E.Leclerc Moya Radomka Radom – Energa MKS Kalisz 3:0 (25:19, 25:18, 25:20)
Radomka: Skorupa, Wójcik, Aelbrecht, Lazić, Murek, Moskwa, Witkowska (libero) oraz Kobus, Biała, Adamek (libero).
MKS: Kucharska, Żurowska, Kubacka, Drużkowska, Dudek, Cygan, Wysokińska (libero) oraz Miechowicz, Mucha, Gajewska.
MVP: Katarzyna Skorupa (Radomka)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie