
Po szóstej kolejce Ligi Siatkówki Kobiet zespół Chemika Police nadal pozostawał niepokonany, jednak zwycięstwo w środowym meczu z Energą MKS Kalisz nie było dla gospodyń łatwe. Skazane przez wielu na na szybką porażkę z mistrzyniami Polski siatkarki znad Prosny bliskie były wywalczenia przynajmniej jednego punktu na trudnym terenie.
Kaliszanki doskonale otworzyły to spotkanie, obejmując w pierwszym secie prowadzenie 4:0. Długo drażniły rywalki, nie tylko nie dając im uzyskać bezpiecznej przewagi, ale równie szybko w trudniejszych sytuacjach doprowadzając do remisów oraz obejmując kilkakrotnie prowadzenie. Tak było do stanu 18:20, kiedy to gospodynie zwarły szeregi i wyrównały na 21:21. Cztery punktowe ataki policzanek, w tym ostatni w wykonaniu Magdaleny Stysiak, przesądziły o losach tej odsłony.
Chociaż zespół trenerów Mariusza Wiktorowicza oraz Wojciecha Pytlarza długo utrzymywał prowadzenie w kolejnej partii, wygrywając w końcówce nawet 22:18 i 23:21, miejscowe nie rezygnowały z powiększenia prowadzenia w meczu. Remisowały 23:23, ale tym razem ostatnie słowo należało do siatkarek Energi. Piłkę setową wywalczyła dla nich Ljubica Kecman, a w kończącej tę część spotkania akcji w ataku błąd popełniła Magdalena Stysiak.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie