Reklama

Siatkarki Energi MKS Kalisz odwróciły losy meczu i odniosły cenne zwycięstwo

19/12/2019 06:22

Zwycięstwem z BKS Stalą Bielsko-Biała siatkarki Energi MKS Kalisz zakończyły 2019 rok. Tej wygranej trudno było się spodziewać po pierwszym secie przegranym z kretesem przez kaliską drużynę. Zespół trenera Jacka Pasińskiego podniósł się jednak z kolan w kolejnych partiach, zdobywając niezwykle cenne punkty

Klasyk z dawnych lat – tak kibice - nieco z rozrzewnieniem - wspominali pojedynki drużyn z Kalisza i Bielska-Białej, gdy walczyły one o najwyższe cele. Teraz lokują się w środku ligowej tabeli, ale ostatnio to bielszczanki miały więcej atutów, tym bardziej, że do Areny Kalisz przyjechały opromienione wygraną z mistrzem Polski ŁKS Commercecon Łódź. Pierwszy set zdawał się potwierdzać, że to Stal będzie dzielić i rządzić w rywalizacji z zawodzącym ostatnio swoich kibiców zespołem znad Prosny. Przyjezdne grały, a gospodynie jedynie statystowały, nie mogąc zupełnie poradzić sobie ani w ataku, ani w obronie. Kaliskiemu zespołowi najbardziej we znaki dawała się Olivia Różański, która najbardziej w swojej ekipie zapracowała na bardzo wysokie prowadzenie Stali 16:6. Do końca tej partii trwała demolka Energi MKS, która w całym secie zdołała zdobyć zaledwie osiem punktów.

Po takim laniu niewielu spodziewało się, że kaliszanki zdołają się pozbierać i powalczyć o jakąś zdobycz punktową. Tymczasem od początku drugiej odsłony meczu zespół trenera Jacka Pasińskiego nie grał już tak bojaźliwie i bez przekonania, tocząc zaciętą walkę z rywalkami, które chyba za wcześnie uwierzyły w swoją dominację. Gospodynie zaś uwierzyły w siebie i niesione dopingiem kibiców wypracowały czteropunktową przewagę. Duża w tym zasługa Adeli Helić, która swoją grą potrafiła zmobilizować koleżanki. Przyjezdne zdołały jednak w końcówce doprowadzić do remisu 20:20, a potem wyszły nawet na prowadzenie 21:20. Energa MKS pokazała jednak charakter w decydujących momentach tej partii, a tym razem prym w kaliskim zespole wiodła Ewelina Brzezińska, skuteczna w bloku i na linii zagrywki. Wygrana 25:23 spowodowała, że w kaliski zespół wstąpiły nowe siły, a bielszczanki nie były już tak pewne i regularne w swojej grze.

Trzeci set to na początku dobra gra kaliszanek i prowadzenie 8:4, a potem 11:8. W tym momencie gospodynie zaczęły jednak popełniać stare błędy, co kosztowało je utratę aż sześciu punktów z rzędu. Zdołały się jednak pozbierać i publiczność do końca tej części meczu oglądała twardą walkę w każdej niemal akcji. Decydowała więc znów końcówka, a w niej więcej zimnej krwi zachował zespół z Kalisza, a szczególnie Ewelina Brzezińska, która znów kąsała przeciwniczki zagrywką, oraz Adrianna Budzoń, której blok dał Enerdze MKS zwycięstwo 26:24. Bliźniaczo podobny był czwarty i jak się okazało ostatnio set meczu. Stal „odskoczyła” na trzy oczka, ale to była za mała przewaga, aby zniechęcić kaliszanki, które znów okazały się bardziej odporne na presję w końcowych akcjach seta. Ich sukces przypieczętowała Jovana Vesović, a bielszczanki długo nie mogły uwierzyć, że w Arenia Kalisz nie zdobyły ani jednego punktu.

Po 13 rozegranych meczach Energa MKS zajmuje siódme miejsca w tabeli Ligi Siatkówki kobiet, mając na koncie 16 punktów. Kolejny ligowe spotkanie kaliski zespół rozegra 18 stycznia w Radomiu, gdzie zmierzy się z E.Leclerc Radomką.
(dd)  

 

Energa MKS Kalisz – BKS Stal Bielsko-Biała 3:1 (8:25, 25:22, 26:24, 25:23)

Energa MKS: Hurley 1, Ptak 12, Jasek 1, Helić 16, Budzoń 1, Vesović 4, Kulig (libero), Łysiak (libero) oraz Wawrzyniak 1, Miros, Centka 12, Brzezińska 15

BKS Stal: Krajewska 1, Różański 17, Ogoms 11, Kossanyiova 17, DeHoog 8, Świrad 14, Drabek (libero) oraz Wellna 1, Kowalczyk 3, Moskwa

MVP: Adela Helić

Widzów: 1540

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do