Reklama

Siatkarki fundują emocje. Zwycięstwo Energi MKS Kalisz po pięciosetowej batalii - ZDJĘCIA

04/02/2020 07:18

Nie po raz pierwszy w tym sezonie siatkarki Energi MKS Kalisz dostarczyły swoim kibicom olbrzymią porcję emocji. W meczu z #Volley Wrocław drużyna znad Prosny przegrała dwa sety, aby w kolejnych partiach odwrócić losy spotkania i triumfować po tie breaku

  Pierwszy set był bardzo wyrównany. Obie drużyny miały lepsze i gorsze momenty gry. Kaliszanki dwa razy skutecznie blokowały, ale jednocześnie zbyt często dawały się ogrywać rywalkom, które także miały chwilowe przestoje w grze. Kluczowe więc były końcowe fragmenty seta. A w nich najpierw Aleksandra Gancarz zaskoczyła zagrywką Jovanę Vesović, a decydujący o wygranej w tej partii punkt zdobyła skutecznym atakiem Natalia Murek. Śmiało można powiedzieć, że o sukcesie wrocławianek zdecydowała mniejsza ilość błędów zespołu gości. Kaliska drużyna miała ich na koncie o dwa więcej i taką różnicą punktową przegrał tę partię.

  Druga odsłona meczu rozpoczęła się od prowadzenie wrocławianek 3:0 i kilkupunktową przewagę zespół ze stolicy Dolnego Śląska potrafił utrzymać do stanu 15:11. Wówczas kaliszanki odrobiły kilka oczek i w końcu doprowadziły do remisu po autowym ataku Natalii Murek. W kolejnej akcji Energa MKS objęła po raz pierwszy prowadzenie i znów mieliśmy emocjonującą końcówkę. Przyjezdne ponownie pomyliły się w ataku (Aleksandra Rasińska) i gospodynie prowadziły 19:17. #Volley Wrocław nie odpuszczał, a blok i dwa błędy kaliszanek przy odbiorze zagrywki spowodowały, że bliżej wygranej był zespół gości (20:22). Nic z tych rzeczy, bowiem za chwilę był remis po blokach Energi MKS. W grze punkt za punkt dobrze spisał się Hilary Hurley (zbicie na 23:23), a potem blok Małgorzata Jasek, Monika Ptak dał prowadzenie 24:23. Gospodynie nie wykorzystały jednak piłki setowej i za chwilę miały ją rywalki, które z pomocą Jasek (autowy plas) zakończyły seta.

  Początek trzeciego seta też nie wróżył nic dobrego dla podopiecznych Jacka Pasińskiego. Przeciwniczki co prawda nie „odskoczyły” na kilka punktów, ale to one wyglądały ciągle na lepiej zorganizowany zespół, a kaliszanki nadal nie mogły złapać odpowiedniego rytmu gry. Jak już udało się doprowadzić do remisu, to przeciwniczki znów odzyskiwały przewagę. Tak było do stanu 13:13, gdy pojedynczy blok Moniki Ptak dał Enerdze MKS pierwsze w tej partii prowadzenie (14:13). Losy seta zaczęły się odwracać, a po dwóch pojednczych blokach Vesović kaliszanki prowadziły już 21:17. To był kapitał, na którym gospodynie zbudowały zwycięstwo w trzeciej partii. Ataki Hurley i Ptak oraz kiwka Jasek kończyły tę odsłonę meczu.

  W czwartym secie Energa MKS wypracowała sobie istotną przewagę 18:14 przede wszystkim dzięki dobrej grze blokiem i znacznie gorszej postawie #Volley Wrocław w obronie. W kaliskim zespole natomiast coraz pewniejsza w ataku były Vesović i Hurley. To wszystko dawało kontrolę nad meczem, dało też wygraną w secie i nadzieję na zwycięstwo w całym spotkaniu.

T  ie break lepiej rozpoczęły wrocławianki, obejmując prowadzenie 2:0 po błędach kaliszanek w odbiorze zagrywki Karoliny Fedorek. Gospodynie szybko jednak przejęły incjatywę, zdobywając siedem punktów z rzędu. Dopiero przy stanie 7:2 wrocławska drużyna odpowiedziała skuteczną akcją. Zmian stron boiska następowała przy stanie 8:4 dla kaliszanek. Za chwilę rywalki „urwały” dwa punkty z tej przewagi i było 9:7, a potem 10:8 dla Energi MKS. Po ataku Hurley oraz bloku Weronika Centka, Adela Helić kaliski zespół odzyskał cztery punkty przewagi (13:9). Atak w siatkę rywalek dał kaliszankom piłkę meczową, którą gospodynie wykorzystały za sprawą zbicia Helić.

- W dwóch setach zabrakło nam trochę szczęścia, aby wygrać. Kolejne partie miały już ten sam scenariusz – wypracowana przewaga w gdzieś w połowie seta i dowiezienie jej do końca. Podnieśliśmy się nie tylko w tym meczu, ale także po podobnym meczu przegranym jednak w tie breaku z Piłą. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko w naszym zespole wygląda tak, jak byśmy sobie życzyli, ale walczymy, zdobywamy ważne punkty i za to chciałem dzisiaj podziękować dziewczynom – powiedział m.in. trener Energi MKS Jacek Pasiński.

(dd)

Energa MKS Kalisz - #Volley Wrocław 3:2 (23:25, 24:26, 25:19, 25:19, 15:11)

Energa MKS: Hurley 23, Ptak 17, Centka 8, Helić 11, Budzoń 4, Vesović 10 oraz Kulig (libero), Łysiak (libero), Jasek 3, Rybak, Brzezińska, Szperlak

#Volley Wrocław: Wers 7, Gancarz 16, Rasińska 19, Gajewska 4, Murek 16, Fedorek 6 oraz Dzikowicz (libero), Pancewicz (libero), Hatala 4, Felak, Mras

MVP: Monika Ptak

Widzów: 2070

Inne wyniki 17. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet: Enea PTPS Piła – Grot Budowlani Łódź 0:3, E.Leclerc Radomka Radom – DPD Legionovia Legionowo 3:1, ŁKS Commercecon Łódź – Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 3:1, BKS Stal Bielsko-Biała – Wisła Warszawa 3:0, Grupa Azoty Chemik Police – Developres SkyRes Reszów 2:3.

W następnej kolejce

07.02.: DPD Legionovia – Enea PTPS

08.02.: Develpres SkyRes – BKS Stal, Wisła – ŁKS Commercecon, #Volley Wrocław – E.Leclerc Radoma

09.02.: Grot Budowlani – Grupa Azoty Chemik

10.02.: Bank Pocztowy Pałac – Energa MKS (17.30)

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-04 17:46:23

    "dobrze spisał się Hilary Hurley"
    facet w drużynie kobiet ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do