Reklama

Energa MKS Kalisz z drugim zwycięstwem w Tauron Lidze

03/10/2020 12:40

To była prawdziwa wojna nerwów do granic wytrzymałości – tak można określić kolejny mecz siatkarek Enrgi MKS Kalisz w Tauron Lidze. Kaliski zespół nie dał się stłamsić faworyzowanej drużynie z Łodzi, odnosząc cenne zwycięstwo

Już pierwszy set tego pojedynku pokazał, że kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć tę rywalizację „na żywo” mogą spędzić w łódzkiej hali znacznie więcej czasu niż się spodziewali. Kaliszanki rozpoczęły spotkanie znakomicie, prowadząc w inauguracyjnej partii już 15:9. Bardzo dobrze rozgrywała Ewelina Polak, a najczęściej punktowały Magdalena Damaske, Monika Gałkowska i Weronika Centka. Łodzianki jednak nie zraziły się dużą stratą i zaczęły odrabiać straty. Zdobyły sześć punktów z rzędu i doprowadziły do stanu 16:16. Faworyzowane gospodynie utrzymały jakość gry i wyszły na prowadzenie 19:17, a chwilę później 22:18. Tym razem jednak to przyjezdne „nie odpuściły” a lwi pazur Pokazała wspomniana już Gałkowska, dzięki ktorej na tablicy znów był remis (22:22). W emocjonującej końcówce seta górą były łodzianki, a kaliskim kibicom przypomniał się niedawny mecz ze Stalą Bielsko-Biała, w którym Energa MKS też zaczęła od wysokiego prowadzenia, aby przegrać ostatecznie pierwszego seta, a później gładko cały mecz. Ten scenariusz nie powtórzył się w Łodzi.

W drugim secie żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi punktowej i tak było do stanu 18:18. Ku zdziwieniu miejscowych kibiców to zespół gości opanował nerwy i w końcówce seta „odjechał” gospodyniom. Na duże brawa w kaliskiej ekipie zasłużyły Julia Szczurowska, która od początku drugiej partii pojawiła się na parkiecie i była to bardzo dobra decyzja trenera Jacka Pasińskiego.

Do połowy trzeciej odsłony meczu kaliszanki utrzymywały kilkupunktową przewagę, ale przy stanie 14:11 przytrafił im dłuższy przestój grze, rywali zdobyły sześć punktów z rzędu i trzeba było walczyć punkt za punkt aż do finału tej części spotkania. W nim podopieczne Jacka Pasińskiego znów zachowały zimną krew i mimo że przeciwniczki miały dwie piłki meczowe, to one schodziły z boiska zwycięskiw, a łódzki zespół „dobiła” Zuzanna Szperlak, posyłając asa serwisowego. Zacięta była także kolejna partia spotkania, w której zdeterminowane łodzianki pokazały charakter. Ciężar gry wzięły na siebie doświadczone zawodniczki - Katarzyna Zaroślińska-Król i Katarina Lazović, a ich zespół triumfował 25:21 i o zwycięstwie w całym meczu decydował tie break.

Piąta partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia kaliszanek, które objęły prowadzenie 3:0. Jeszcze lepiej dla drużyny gości sytuacja ułożyła się w kolejnym fragmencie seta, gdy Energa MKS prowadziła 7:3. Gospodynie nie dawały za wygraną i odrabiały straty. Gdy zbliżyły się na jeden punkt do przyjezdnych, do akcji przystąpiła Monika Ptak, która dwukrotnie zablokowała rywalki, a utrzymująca dużą koncentrację Julia Szczurowska jeszcze raz pokazała siłę swojego ataku. Energa MKS prowadziła 11:7 i sukces był blisko. Cztery punkty wystarczyły, aby kontrolować wydarzenia na boisku, a na zalończenie trwającego 166 minut meczu Magdalena Damaske zablokowała Zarośliską-Król. Radość drużyny z Kalisz można było oglądać na ekranach telewizorów dzięki bezpośredniej transmisji.

- Po takim meczu mam nogi jak z waty, ale radość jest olbrzymia. Na pewno dzisiejsze spotkanie budują nasz zespół. Im więcej będziemy grały na takim poziomie i z takim zaangażowaniem, tym większe mamy szanse, aby piąć się w górę tabeli – mówiła Julia Szczurowska.

- Dziewczyny zagrały super mecze. Naprawdę bardzo mało piłek wpadało w nasze boisko. Cechowała nas dzisiaj bardzo duża determinacja w grze na siatce. Bardzo dobre zmiany dały Julia Szczrowska i Zuza Szperlak. Znakomicie jako libero poradziła sobia Julka Mazur. Uskrzydlało nas dużo obronionych piłek – powiedział po meczu trener Jacek Pasiński.

Kolejny mecz siatkarki Energi MKS Kalisz rozegrają również na wyjździe. 12 października zmierzą się w beniaminkiem Tauro Ligi Jokerem Świecie.

(dd)

 

ŁKS Commercecon Łódź - Energa MKS Kalisz 2:3 (26:24, 21:25, 27:29, 25:21, 11:15)

Łódź: Bongaerts, Zaroślińska-Król, Alagierska, Ninković, Lazović, Wójcik, Saad (libero) oraz Wawrzyńczyk, Pasznik, Pacak, Strasz, Kalandadze.

Kalisz: Centka, Ptak, Polak, Gałkowska, Damaske, Bałuk, Mazur (libero) oraz Chrzan, Szczurowska, Szperlak, Bednarek.

MVP: Weronika Centka (Energa MKS Kalisz).

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-03 13:30:27

    Przyjemnie sie ogladalo mloda super DRUZYNA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do