
Siatkarki MKS Calisia Kalisz zostały mistrzyniami Wielkopolski w kategorii kadetek, a tytuł ten wywalczyły podczas turnieju zakończonego w minioną niedzielę w Murowanej Goślinie. Zespół trenerów Daniela Przybylskiego oraz Jakuba Stankiewicza zagra teraz w ćwierćfinale mistrzostw Polski
Rywalizację w turnieju kaliszanki rozpoczęły od meczu z Energetykiem Poznań i chociaż wygrały w trzech setach, spotkanie to miało wiele zwrotów akcji i dostarczyło wiele emocji. – Najważniejsze, że nasze siatkarki potrafiły zachować zimną krew w końcówkach setów – wspomina trener Daniel Przybylski. – To przeciwniczki bliższe były wygranych, prowadząc 23:20 czy 22:19, ale cały nasz zespół wytrzymywał psychicznie takie sytuacje i rozpoczynał seryjne zdobywanie punktów.
W sobotę kadetki Calisii zmierzyły się z Orkanem Września, zespołem wymagającym i potrafiącym sprawić sporo problemów. – Mecz rozpoczął się nerwowo i chyba trochę zlekceważyliśmy rywalki – dodał Daniel Przybylski. – Na szczęście nasze siatkarki szybko złapały swój rytm i wygrały pierwszą odsłonę. W kolejnej, przy pomocy sędziego, zwyciężyły siatkarki z Wrześni, dwie kolejne należały już do Calisii.
Po drugim dniu zawodów kadetki z zespołu trenerów Daniela Przybylskiego i Jakuba Stankiewicza były jedyną drużyną w turnieju z kompletem zwycięstw, ale w niedzielę czekały je dwa trudne spotkania – z PTPS Piła oraz gospodyniami z UKS Zielone Wzgórza Murowana Goślina. – Mecz z pilankami, pomimo porażki w pierwszej odsłonie, przebiegał po naszej myśli – powiedział Jakub Stankiewicz. – W tie breaku walka toczyła się cios za cios, a o końcowym wyniku zadecydowała jedna piłka.
Sytuacja kaliskiego zespołu stała się nieciekawa. Gdyby przegrał on ostatnie spotkanie z gospodyniami turnieju, nie zająłby nawet drugiego miejsca, premiowanego awansem do rozgrywek centralnych. – Szybko zorganizowaliśmy odprawę, podczas której cały czas staraliśmy się, aby siatkarki zapomniały o porażce, a zaczęły pozytywnie myśleć o następnym spotkaniu – stwierdził Jakub Stankiewicz. – Nie można było dopuścić, aby cały wysiłek poszedł na marne. Uśmiech powrócił na twarze zawodniczek bardzo szybko.
– Tak zmotywowanych siatkarek Calisii dawno nie widziałem – powiedział Daniel Przybylski. – Zmęczenie dawało się we znaki, oddaliśmy przeciwniczkom jedną partię, ale w trzeciej znakomicie zaczęła funkcjonować nasza zagrywka i zasłużenie wygraliśmy to spotkanie oraz cały turniej.
– Żałuję, że zawody te nie mogły odbyć się w Kaliszu, bowiem dysponujemy znacznie lepszą bazą sportową – skomentował turniej Waldemar Gut, prezes MKS Calisia Kalisz. – Nasze siatkarki pokazały jednak, że i na wyjeździe potrafią wygrywać. Jestem zadowolony ze świetnej pracy trenerów, którzy nie zmarnowali czasu spędzonego na obozie. Podobnego zdania jest również nasz koordynator, Marian Gościmiński, który był pod wrażeniem występu kadetek Calisii w Murowanej Goślinie. Miał on też wiele uwag, ale te konstruktywnie wpłyną na dalszą pracę i przełożą się na kolejne sukcesy. (pis)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie