
O trzy punkty wzbogaciły się siatkarki Energi MKS Kalisz w 11. kolejce Tauron Ligi. W Radomiu kaliszanki wyraźnie przegrały pierwszego seta, ale w trzech następnych to one schodziły z boiska zwycięskie
Zespół z Radomia gra w tym sezonie zdecydowanie poniżej oczekiwań i przed meczem z Energą MKS Kalisz zajmował 10. lokatę w tabeli z dorobkiem 10 punktów. Drużyna gości uzbierała 15 punktów i była piąta w ligowym zestawieniu. Gospodynie muszą więc walczyć o awans do „ósemki”, a kaliska ekipa chciała utrwalić swoje miejsce w górnych rejonach ligowej hierarchii.
Pierwszy set to przewaga radomskiej determinacji i przede wszystkim skuteczności. Radomianki nie miały żadnych problemów z kaliską zagrywką, zbyt łatwo przebijały się przez kaliski blok, a same często „łapały” na niego rywalki. W ataku brylowały Brazylijka Samara Rodrigues De Almeida oraz Małgorzata Jasek, który w cały meczu zdobyła dla swojej drużyny 20 punktów. Przyjezdne spóźniały się z asekurację bloku nawet przy prostych kiwkach, a w ataku zbyt często się myliły, co złożyło się na wyraźną porażką.
Drugi set także rozpoczął się po myśli radomianek, które pilnowały wyniku, a kaliszanki nadal nie mogły załapać odpowiedniego rytmu gry. Jednak pod koniec tej partii przyjezdne zaczęły wreszcie przełamywać radomski monolit, a sygnał do przejęcia inicjatywy dała Alicja Grabka, która znalazła się w polu zagrywki. Regularnie zaczęły punktować Karolina Drużkowska, Aleksandra Rasińska, a także Aleksandra Wójcik, która w drugiej odsłonie spotkania zastąpiła Zuzannę Kuligowską. Mimo że Radomka prowadziła już 21:17, podopieczne trenera Marcina Widery zdołały odwrócić losy tej części rywalizacji. W decydujących akcjach w grze na przewagi z dobrej strony pokazała się Karolina Fedorek.
Kolejny set to wyrównana walka do stanu 13:12 dla Energi MKS, a potem na zagrywkę wchodzi Alicja Grabka i schodzi z niej, gdy jej zespół prowadzi …21:12. W tym czasie kaliszankom dosłownie wszystko się udawało, a miejscowe siatkarki popełniały błąd za błędem. Sprawa wygranej była więc rozstrzygnięta, choć jej rozmiary na pewno zaskoczyły obserwatorów tego w sumie wyrównanego meczu. W czwartym secie kaliszanki chciały pójść za ciosem i były bliskie osiągnięcia tego celu, bowiem prowadziły 17:13. Gospodynie podjęły jednak rękawicę i zaczęły mozolnie odrabiać straty. W końcu po kolejnym skutecznym ataku Jasek doprowadziły do remisu 22:22, ale błąd Natalii Murek, a później atak Aleksandry Rasińskiej dał kaliszankom dwie piłki meczowe. Drugą z nich wykorzystała Karolina Drużkowska, zdobywając decydujący punkt w tym secie i swój 21 punkt w całym meczu.
Po 11 rozegranych meczach w Tauron Lidze Energa MKS Kalisz ma 18 punktów i zajmuje nadal piąte miejsce w tabeli. W następnej kolejce kaliski zespół zagra także na wyjeździe, a rywalem będzie zajmujący czwarte miejsce w tabeli BKS Bostic Bielsko-Biała. Mecz odbędzie się 21 stycznia (g. 20.30).
(dd) Fot. Energa MKS Kalisz
MOYA Radomka Lotnisko Radom – Energa MKS Kalisz 1:3 (25:19, 26:28, 15:25, 23:25)
Radomka: Bugg, Murek, Świrad, Jasek, Samara, Łukasik, Adamek (libero) oraz Moskwa, Biała, Zaborowska, Stepanenko, Strasz (libero).
MKS: Grabka, Drużkowska, Cygan, Rasińska, Kuligowska, Fedorek, Lemańczyk (libero) oraz Wójcik, Wawrzyniak, Pajdak, Bartkowska.
MVP: Alicja Grabka (MKS).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie