Ropa tanieje. A co będzie z paliwem?

Ceny najpopularniejszych paliw na polskich stacjach przekroczyły już pułap 6 złotych za litr i wiele wskazywało na to, że na tym nie koniec. Jednak w ostatnich dniach pojawiły się informacje dające cień nadziei na zmianę. Nie jest to, niestety, efekt działań polskiego rządu

O dość znacznej obniżce cen ropy naftowej na rynkach światowych donosi portal wrc.net.pl. „Ropa z dnia na dzień straciła sporo na wartości. Niemal w 24 godziny potaniała o 2 dolary i kosztuje około 80 dolarów” – informuje portal i wyjaśnia, skąd wziął się ten dość nieoczekiwany spadek ceny. „To wynik większej podaży w Stanach Zjednoczonych a także zapowiadanego uwolnienia rezerw przez Pekin i Waszyngton wobec braku działania producentów porozumienia naftowego OPEC”.
W ostatnim okresie USA ze swoich rezerw uwolniły w sumie ponad 3 miliony baryłek ropy a wkrótce to samo mają zrobić Chiny zaniepokojone wzrostem cen na stacjach, który przełożył się na stan gospodarek obu krajów. Tymczasem Rosja i państwa zrzeszone w OPEC, zdaniem portalu, nie są zainteresowane obniżeniem cen ropy.
Pomimo tego kroki podjęte przez USA oraz Chiny spowodują, że cena ropy będzie spadać nadal co wkrótce mogą odczuć również polscy kierowcy.

  Warto przypomnieć w tym miejscu o projekcie ustawy „Tanie paliwo”, zgłoszonym przez Konfederację, który zakłada dużą obniżkę cen paliw poprzez redukcję opodatkowania. Politycy tego ugrupowania przypominają, że obecnie w cenie paliwa, jaką płacimy przy dystrybutorach, podatki stanowią aż połowę. Gdyby ustawa została przyjęta to efektem proponowanych obniżek podatków byłby spadek z obecnych 6 do około 4 złotych za litr w przypadku PB95.
Projekt ustawy uzyskał wymagane 15 głosów, 11 Konfederacji oraz czterech innych posłów, i został złożony do laski marszałkowskiej. Czy będzie procedowany czy trafi do sejmowej zamrażarki, zależy od marszałek Sejmu. (pp)